Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z faktu , że wciąż stoję przed blondynem i nic nie mówię.
- Przepraszam , zamyśliłam się.. - powiedziałam szybko.
- Rozumiem - uśmiechnął się.
Jaki on ma słodki uśmiech.. I jak ja mam go nie kochać..? Nie potrafię.. To chyba moja największa wada - zdecydowanie nie radzę sobie z uczuciami.Jestem na niego zła , bo zranił mnie i to nie raz.Ale nie potrafię się długo gniewać..
- Przyjdziesz do mnie wieczorem..? - zapytał niepewnie.
Ten unikalny , niezwykły błysk w jego oczach nie pozwalał mi odmówić.
- Jasne - powiedziałam w końcu lekko się uśmiechając.
- Super.To bądź o 19 - odparł natychmiast.
- Okej , przyjdę - uśmiechnęłam się promiennie.
- To ja już lecę.Do zobaczenia - powiedział po czym delikatnie musnął mój policzek.
Poczułam jego delikatne , ciepłe wargi i nogi się pode mną ugięły.. Drobne rumieńce wkradły się niespodziewanie na moją twarz wywołując delikatny uśmiech u blondyna.
- Do zobaczenia - odparłam.
Chłopak posłał mi ciepły uśmiech i odszedł.Czułam się naprawdę szczęśliwa. W końcu coś sprawiło , że poczułam coś czego dawno nie czułam.. ,,Dam mu jeszcze jedną szansę.Ale to będzie naprawdę ostatnia" postanowiłam w duchu i pełna optymizmu wróciłam do zamku.Przy wejściu wpadłam na babcię.No , nie wpadłam bo na szczęście w porę się zatrzymałam.W obecnej sytuacji nie powinnam tak po prostu na kogoś wpadać.
- Ally , przyjdź do mnie za 15 minut - powiedziała i nie czekając na moją odpowiedź wróciła do swoich zajęć.
Lekko zdziwiona tym niespodziewanym wezwaniem udałam się do swojego pokoju.Postanowiłam przebrać się w coś bardziej odpowiedniego.Wyjęłam z szafy czarną sukienkę i przebrałam się w nią.
- Wyglądam jakbym szła na pogrzeb.. - stwierdziłam przeglądając się w lustrze.
Znów zjawiłam się przy mojej szafie.Tym razem wybrałam jasno-różową sukienkę przed kolano.Przebrana wyszłam z pomieszczenia kierując się do gabinetu królowej.Podeszłam do drzwi i grzecznie zapukałam.Drzwi zostały otwarte przez osobę ze służby.Weszłam do pokoju siadając naprzeciwko babci i spojrzałam na nią pytająco.
- Jutro wyjeżdżasz na pół roku do USA - oznajmiła bez żadnych wstępów.
A ja zamarłam.. Jak to..? Dlaczego..? Po co..? Miałam w głowie setki pytań ale nic nie mówiłam.Musiałam się z tym oswoić.. Mamy się znowu rozstać..? Mam go zostawić..? Przecież dopiero się pogodziliśmy.. Miało być tylko lepiej.. A ja tym wyjazdem wszystko zepsuje..
- Ale.. Dlaczego..? - zapytałam w końcu słabym głosem.
- Potrzebujemy przedstawiciela w Ameryce.Poprowadzisz też wykłady , weźmiesz udział w konferencjach prasowych - wyjaśniła.
- Czemu akurat ja..? - zapytałam cicho.
- Uważam , że najbardziej się do tego nadajesz.Masz coś przeciwko ? - zapytała patrząc na mnie przenikliwie.
- Nie.. - odparłam spuszczając wzrok - Pójdę już.. - dodałam i szybko opuściłam gabinet.
Oczywiście że nie chciałam jechać.Ale nie chciałam też sprzeciwiać się babci..To mogłoby się źle skończyć.. Ale co ja powiem Austinowi..? Jaka będzie jego reakcja..? Wkurzy się..? Będzie smutny..? Nie będzie chciał ze mną rozmawiać..? Tyle pytań i ani jednej odpowiedzi.. Pobiegłam do swojego pokoju.Nie , wróć - poszłam , bo biegać po schodach też mi nie wypada.. Weszłam do swojego pokoju i skuliłam się na łóżku.Łzy swobodnie popłynęły po moich policzkach.Znów płaczę.. Czasami mam tego wszystkiego dosyć.Są momenty , w których chciałabym po prostu wrócić do swojego zwykłego życia.. Dziś jest jeden z tych momentów.. Może lepiej gdybym w ogóle się nie urodziła..? Byłoby mniej problemów.. Podniosłam głowę patrząc na stojące w kącie pokoju pianino.Wstałam podchodząc do instrumentu.Usiadłam na stołku i położyłam dłonie na klawiszach.Zamknęłam oczy a moje palce zaczęły grać wolną , smutną melodię.Coraz więcej łez płynęło po moich policzkach.Nie hamowałam im , dałam upust emocjom..
- Let it go
Let it go
Can’t hold it back anymore
Let it go
Let it go
Turn my back and slam the door.. - zaczęłam cicho śpiewać wciąż mając zamknięte oczy.
-
The snow glows white on the mountain tonight
Not a footprint to be seen
A kingdom of isolation and it looks like I'm the Queen
The wind is howling like the swirling storm inside
Couldn’t keep it in, heaven knows I tried
Don’t let them in, don’t let them see
Be the good girl
You always had to be
Conceal, don’t feel
Don’t let them know
Well, now they know.. - śpiewałam dalej.
Łzy powoli przestawały płynąć.Otworzyłam oczy.Patrzyłam na ścianę na przeciw siebie.Pianino przestało wydawać dźwięki , siedziałam bez ruchu patrząc tempo przed siebie.Nie wiem ile czasu to trwało.Czułam się już lepiej , jednak moje serce wciąż krwawiło.. Tym razem to ja niszczę to , co wspólnie naprawiliśmy.. W końcu wstałam a mój wzrok skierował się na zegarek.Było już po 18.Szybko udałam się do łazienki i oblałam twarz zimną wodą.Wytarłam ją ręcznikiem i zrobiłam delikatny makijaż.Wróciłam do swojego pokoju.Przebrałam się w bluzkę na ramiączkach i krótkie , dżinsowe spodenki.Nie obchodził mnie fakt iż teoretycznie nie powinnam się tak ubierać.Od jutra będę codziennie chodzić w sukienkach.. Poprawiłam włosy i gotowa wyszłam z pokoju.Zeszłam po schodach i po drodze spotkałam Elisabeth - naszą kucharkę.
- Dziecko , nie powinnaś się tak ubierać.. - powiedziała spokojnie.
Lubiłam ją.Była matką Lucy - pokojówki z którą się przyjaźniłam.
- Wiem.. - odparłam cicho i minęłam ją idąc w kierunku drzwi.Wyszłam z zamku kierując się do mieszkania Austina.Po drodze podziwiałam uroki parku przez który przechodziłam.Było w nim mnóstwo drzew , krzewów i kwiatów.Park był naprawdę piękny.Kiedy mijałam zakochane pary miałam łzy w oczach.. Chciałam tak samo wyglądać z Austinem , a teraz będziemy rozmawiać tylko przez internet.. Nie będę mogła go ani przytulić , ani pocałować.. To będzie naprawdę trudne.Ale z drugiej strony pół roku to przecież nie tak długo.. Pełna skrajnych emocji w końcu dotarłam na miejsce.Zapukałam a w drzwiach po chwili pojawił się blondyn.
- Hej - starałam się uśmiechnąć mając nadzieję , że mi to wyszło.
- Hej - odwzajemnił uśmiech - Chodź - przesunął się wpuszczając mnie do środka.
Weszłam do przedpokoju i podążyłam za nastolatkiem prowadzącym mnie do salonu.Usiadłam na kanapie obok Austina i spojrzałam na niego.
- Ally.. - zaczął cicho - Chciałbym abyś dała mi jeszcze jedną , ostatnią szansę.. Naprawdę będę się starał , nigdy więcej Cię nie zranię.. - mówił szybko.
- Zgadzam się - przerwałam mu.
- Co ? - zdziwił się.
- Tak , masz jeszcze jedną szansę - uśmiechnęłam się.
Przez chwilę nic nie mówił tylko patrzył na mnie tymi swoimi wielkimi , brązowymi tęczówkami.
- Dziękuję.. - szepnął w końcu.
Przysunęłam się do niego i delikatnie go pocałowałam.Było idealnie , magicznie.. A ja teraz to wszystko zepsuję.. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.
- Strasznie się cieszę że dałaś mi jeszcze jedną szansę.Pojedziemy gdzieś , będzie tak jak kiedyś - mówił strasznie szybko - Mamy tyle czasu tylko dla siebie.Już zawsze będziemy razem..
- Ja.. Jutro wyjeżdżam..
_________________________
Zabijecie mnie teraz ? xd Ale wiecie , teoretycznie to nie rozwaliłam tylko naprawiłam auslly.. Przecież miłość na odległość jest możliwa..
Poza tym strasznie was przepraszam za tak masakrycznie opóźnienie.No ale było to tak :
Najpierw nie miałam pomysłu.Potem jak miałam pomysł , to nie miałam weny.Potem pisałam ale nie tak , jakbym chciała.Niedawno byłam u kuzynki , płynęłam łódką.Prawie wpadłam do wody.. Pomińmy to.Przedwczoraj też cały dzień mnie nie było , więc ostatnio nie miałam czasu na pisanie.Teraz w końcu się za to zabrałam i proszę - macie rozdział.
Muszę jeszcze napisać rozdziały na dwa blogi.. Tak to jest jak się ma lenia..
W ogóle mi się ostatnio nie chciało pisać.. Miałam też zaciesz z nowych piosenek R5.Słuchaliście już ? Mój faworyt to absolutnie piosenka ,,Easy Love" A wam która najbardziej przypadła do gustu ? Niecierpliwie czekam na pełny album ^^
No to jak ? Dacie mi dużo komów żebym była happy ?
Liczę na was kochani.No to do napisania c:
Auslly:( Na związek na odległość
OdpowiedzUsuńNienawidzę związków na odległość ;(
OdpowiedzUsuńPo raz drugi po czyimś rozdziale idę się pociąć masłem.
Żegnaj.
Super rozdział :D je§li chodzi o piosenki, to mi osobiście najbardziej podoba się HMUOY i Stay With Me ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na next :D
A i zapraszam do mnie na one shota:
fallinforyour5.blogspot.com
świetny rozdział bardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńMusi być Happy End!!! Nie wiem ,może ,że Austin pojedzie razem z nią, albo Ally zostanie... Proszę cokolwiek! PS. Świetny rozdział, czekam na więcej :D <3
OdpowiedzUsuńNominowałam Cie do LBA. Szczegóły u mnie: http://better-is-together.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPrzesyłam nominację do LBA. Szczegóły u mnie: http://r5story-myfanfiction.blogspot.com/2014/08/lba.html
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA. Szczegóły tutaj: http://profesor-i-studentka.blogspot.com/2014/08/lba.html
OdpowiedzUsuńCudniuteńki rozdzialik :3 Dopiero teraz przeczytałam, bo zrobiłam sobie przerwę od czytania blogów. Ale wczoraj wróciłam do Wawy, więc oto i jestem :D Ja najbardziej lubię Stay With Me :3 Jeśli ładnie poprosisz to ci powiem czemu xD Muszę cię jakoś zmusić, ty mój anielski leniuszku, do odpowiedzi xD Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJestem z przyszłości xd Nie a tak na poważnie (kurde, przecież ja nigdy nie jestem poważna!!) To pisz bloga bo inaczej wybuchnie III WOJNA ŚWIATÓW XD ŚWIATÓW TAK SPECJALNIE XDDD Smutno mi bo nie są w Maiami ;< Ja bym tam chciała żeby wrócili xd Tam zdarzyło się wszystko co najważniejsze... Z Londynem mają złe wspomnienia! Niech ta królowa wymyśli cus, albo inaczej udam się
OdpowiedzUsuńdo niej na audiencję xd AUSLLY FOREVER KURNA
Nessi
pięknie kiedy next
OdpowiedzUsuń