Chlapaliśmy się wodą kiedy nagle zadzwonił telefon blondyna.
- Zaraz wracam - powiedział i szybko skierował się w stronę brzegu.
Wyszedł , wytarł się i odszedł kawałek odbierając telefon.Podpłynęłam do brzegu i usiadłam na nim.Spojrzałam w stronę Austina.
- Naprawdę ?!..Żartujesz !..Niesamowite !..Jasne , zaraz będę !.. - docierały do mnie urywki rozmowy.
Uważnie obserwowałam nastolatka.W pewnym momencie zauważyłam , ze skończył rozmawiać.Chciałam coś powiedzieć ale.. jego już nie było..
- Austin ! Gdzie idziesz ! - krzyknęłam za blondynem.
Jednak on w ogóle nie zwrócił na to uwagi.Szedł szybkim krokiem przed siebie , nawet na chwilę się nie oglądając.Było mi strasznie przykro.Jak mógł mnie tak po prostu zostawić ? Nie mieściło mi się to w głowie.. Z trudem opanowałam łzy.Wstałam podchodząc do ręcznika.Wytarłam się i ubrałam.Powoli ruszyłam w stronę pałacu.Cała radość i energia prysły jak mydlana bańka.. Nie wierzę.. Dlaczego on mnie zostawił ? Dlaczego..? Zrobiłam coś nie tak ? A może powiedziałam coś nieodpowiedniego ? Ach.. Nie zorientowałam się kiedy doszłam na miejsce.Weszłam do środka i powlokłam się na górę.Weszłam do pokoju i usiadłam bezwładnie na łóżku.Łzy bez oporu popłynęły po moich policzkach.Sięgnęłam po telefon i wybrałam numer to Trish.Po 2 sygnałach odebrała.
- Ally ? Hej ! Co słychać ? - usłyszałam jej wesoły głos.
- Hej.. - szepnęłam - Wpadłabyś do mnie..?
- Czekaj , 5 minut i jestem - odpowiedziała natychmiast i rozłączyła się.
Odłożyłam telefon na szafkę.Spuściłam głowę i zamknęłam oczy.Łzy powoli wypływały z moich oczu.Dałam upust uczuciom które towarzyszyły mi odkąd Austin zostawił mnie przy jeziorze.
- Ej , co się dzieje ? - usłyszałam nagle czyjś cichy głos.
Podniosłam głowę i ujrzałam czarnowłosą.
- Austin..Jezioro..Telefon..Zostawił.. - mówiłam urywkami.
- Uspokój się i wszystko mi opowiedz.. - szepnęła siadając obok mnie.
Zamknęłam oczy by po chwili znów je otworzyć.Spojrzałam na przyjaciółkę.
- Byliśmy z Austinem nad jeziorem.. Było super.. Śmialiśmy się , było jak dawniej - na te słowa wspomnienia wróciły i mimowolnie się uśmiechnęłam - Potem zadzwonił jego telefon.. On odebrał.Rozmawiał z kimś a potem poszedł.. Nic nie powiedział , poszedł i nie wrócił.. Nawet nie zwrócił na mnie uwagi.. - zacisnęłam powieki żeby się nie rozpłakać.
- Zostawił cię ? Tak po prostu ? Bez słowa ? - w jej głosie wyczułam zdziwienie.
Skinęłam lekko głową.Westchnęła.
- Co ja mam teraz zrobić ? - zapytałam bezradnie.
- No chyba nie masz zamiaru lecieć do niego jak tylko zadzwoni ? - zapytała sarkastycznie.
Spuściłam wzrok.Sama nie wiedziałam..
- Skoro cię zostawił to nie zasługuje na kolejną szansę.Z resztą - ty i tak ciągle wszystko mu wybaczasz.Nie zauważyłaś , że on ciągle obiecuje , że się zmieni , że będzie inaczej ? A i tak wciąż robi to samo - powiedziała patrząc na mnie.
Spojrzałam na nią.
- Ale ja go kocham.. - szepnęłam.
- Ally wiem.. - westchnęła - Ale zrozum , on cię wykorzystuje..
Zabolało.. Prawda niestety często boli.. Zrozumiałam.. Byłam zaślepiona.. Byłam na każde jego zawołanie , wszystko wybaczałam.A on wciąż robił to samo.. Miała tego dosyć , ale wciąż czuła magiczną siłę przyciągającą ją do blondyna..
* Oczami Austina *
Jestem strasznie szczęśliwy po telefonie Deza.Aczkolwiek wydaje mi się , że o czymś zapomniałem.. Dziwne uczucie.. Właśnie jestem drodze do domu Deza.Powiedział mi , że Emily przyjechała.Tak się ciesze ! Kim jest Emi ? Emily to dziewczyna którą poznałem w 2 klasie podstawówki.Znaliśmy się krótko , bo tylko 2 lata.Ale to wystarczyło mi aby się w niej zakochać.Zostaliśmy parą , z nią po raz pierwszy się pocałowałem.. W 4 klasie wyjechała na drugi koniec kraju i nasz kontakt się urwał.Dlatego strasznie się cieszę że znów ją zobaczę.Po chwili dotarłem do domu Deza.Zapukałem.Po chwili w drzwiach pojawił się rudzielec.
- Hej - przywitałem się.
- Cześć - odparł mój przyjaciel - Wchodź - wskazał rękę przedpokój.
Wszedłem do mieszkania.Od razu zauważyłem Emi.Siedziała w salonie.Podszedłem do niej.
- Hej - uśmiechnąłem się.
- Austin , cześć - dziewczyna uśmiechnęła się promiennie i wstała.
- Gdzie ty się podziewałaś ? Stęskniłem się - powiedziałem patrząc w jej oczy koloru nieba.
- Ja też - odparła i niespodziewanie mnie przytuliła.
Objąłem ją mocno.Nagle obok nas jak z pod ziemi wyrósł rudy.
- Kiss , kiss.. - mruczał cały czas.
Przewróciłem oczami i odsunąłem się od dziewczyny.
- A co tam u ciebie Austy ? Dalej śpiewasz ? - uśmiechnęła się promiennie.
- Śpiewam , jakoś idzie - uśmiechnąłem się - Przeniosłem się niedawno do Londynu z Miami.
- A co ? Nie podobało ci się w Ameryce ? - zainteresowała się.
- Nie - zaśmiałem się - Miami jest cudowne.Ale moja była dziewczyna się tu przeprowadziła i.. Wiesz.. - lekko posmutniałem.
Była.. To tak cholernie boli..
- Ja.. Przepraszam.. Chyba nie powinnam pytać.. - zmieszała się.
- Nie , coś ty.Nic się nie stało - uśmiechnąłem się - Ally jest cudowna.. Ja po prostu wszystko zepsułem..
- Ally ? Ally Dawson ? - zapytała zdumiona.
- Tak.. Znacie się ? - zdziwiłem się.
- Jasne ! - krzyknęła uradowana - Poznałyśmy się.
- Um.. Fajnie - uśmiechnąłem się - A ty co porabiasz ?
- Ja też śpiewam - uroczo się zaśmiała - Śpiewam , piszę , trochę tańczę.
- Napiszcie razem piosenkę ! - wykrzyknął nagle Dez.
Oboje spojrzeliśmy na rudego a potem z powrotem na siebie.
- W sumie.. To chyba nie taki zły pomysł.. - powiedziała niepewnie się uśmiechając.
- Zgadzam się - odparłem.
- Tutaj obok jest studio - powiedział Dez po czym zniknął w kuchni.
- Chodźmy - zaproponowałem i ruszyłem przodem.
Wyszliśmy z domu po czym skierowaliśmy się w stronę budynku o nazwie ,,Studio piosenki - muzyka dla każdego". Pchnąłem szklane drzwi i już po chwili byliśmy w środku.Znajdowaliśmy się w dużej sali z wieloma instrumentami.
- Pianino - powiedzieliśmy jednocześnie i lekko się zaśmialiśmy.
Usiedliśmy przy instrumencie.Musnąłem palcami klawisze.Z urządzenia wydobył się przyjemny dźwięk.
- I was standing on the floor
And I might fall
When I saw you were walking in
Your smile, your eyes
It makes me feel so weak, yeah.. - zacząłem.
- Tell me something nice like:
"I can't take my eyes off of you"
But you don't have to
Cause I see that it's true
Just stand in front of me
Cause it's enough, yeah I wanna taste your mouth
I wanna be in your arms
And always feel you, this warm - zaśpiewała a ja mimowolnie się uśmiechnąłem.
- Singing about your smile
Is waste of time but
I'm doing that all the time, yeah - zanuciłem z uśmiechem.
- I'm addicted to your breath
So I can't breathe
Every time you're not here
Next to me.I caught up your attention
Just the way who I am
I got secret plan how get you, baby
I see in your eyes that you want it too
So let our love play, let it play
A beautiful love song, yeah - śpiewaliśmy razem lekko zbliżając się do siebie.
Po skończeniu piosenki spojrzeliśmy sobie w oczy.Dziewczyna nieśmiało spuściła głowę.Lekko uniosłem jej podbródek aby znów móc patrzeć w jej błękitne tęczówki.Zbliżyliśmy się do siebie jeszcze bardziej.Delikatnie musnąłem jej usta.
* Oczami Ally *
Trsih poszła na zakupy.Chciała , abym szła z nią ale ja nie mam na to siły.. Słyszałam ostatnio o nowo otwartym studiu muzycznym.Postanowiłam do niego zajrzeć aby trochę się wyluzować i zapomnieć o tym wszystkim.. Wyszłam z domu i wolnym krokiem skierowałam się na ulicę podaną w ogłoszeniu.Po 20 minutach byłam na miejscu.Studio zapowiadało się obiecująco.Nad drzwiami była srebrna nazwa.Pchnęłam szklane drzwi i rozejrzałam się.Drewniana podłoga i pomalowane na pomarańczowo ściany.I oczywiście pełno instrumentów.Dopiero po chwili zwróciłam uwagę na to , iż nie jestem tu sama.Przy pianinie całowała się jakaś para.,,Jak słodko.." - pomyślałam od razu.Zbliżyłam się cicho i dopiero teraz dokładnie im się przyjrzałam.Blondyn i brunetka.. Od razu rozpoznałam Austina..
---------------------------------------------------------------
Hej miśki <3 Taaa wiem.. Dłuuuuuuugo nie było rozdziału , co ? Nie chcę wam się tłumaczyć , nie mam na to ochoty.Nie miałam weny.. Taki jest powód.. Wspaniały pomysł dała mi równie wspaniała ryba Aga <3 (Tak wiem , o blogu wspomnę w osobnym poście :3 ) Niedługo wakacje.. Cieszycie się ? Ja nie.. Nie chcę zostawiać mojej crazy klasy , przyjaciół.. Nie chcę znowu zmieniać szkoły.. Chciałabym wrócić do czasów , kiedy miałam 6 lat.. Wtedy wszystko było takie..beztroskie.. Nic mnie nie obchodziło , latałam z koleżankami całymi dniami po dworze , telewizji prawie w ogóle nie oglądałam , o komputerze nie wspomnę.. Niczym się nie przejmowałam.A teraz ? Rodzice , szkoła , to wszystko.. Mam dość.. Dobra , skończmy z tymi wywodami.. Mam nadzieję , że spodoba wam się rozdział.Pracowałam nad nim wspólnie z Allysą - dziękuję kochana za pomoc <3 Piosenka też oczywiście jej autorstwa.Tłumaczenia nie podaję z czystego lenistwa ;p
Chcę widzieć mnóstwo komentarzy ! Na jakimś blogu o podobnej tematyce widziałam pod każdym rozdziałem co najmniej 30 komentarzy także ten.. Naprawdę , bardzo mi zależy na waszej opinii dlatego każdy komentarz jest dla mnie tak ważny.. Wystarczy zwykłe ,,czytam" - i ja jestem happy.
Wohoo. Wredna Emilly, biedna Ally i okropny Austin. On zawsze taki jest...weź. Ja mu coś zrobię. Czemu on ciągle zdradza Ally, niech się ogarnie i dojrzeje, bo on jest dorosły!
OdpowiedzUsuńRozdział super!
Dawaj next!
Palant z Austina
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział
ZABIJĘ CIEBIE I KAŻDEGO, KTO PODSUNĄŁ CI TEN POMYSŁ!!! ALLYSA??? Och, miłe z twojej strony, że pomogłaś, ale nie przewidziałyście jednego: MOJEJ WŚCIEKŁOŚCI!!
OdpowiedzUsuńNIE WIEM JAK, ALE MOŻECIE BYĆ PEWNE, ŻE UMRZECIE MŁODO ZA SPRAWĄ MOJEJ ZEMSTY!!
Jaka pieprzona Emilly?! Czego mi się ona tu wpierdziela? A Austin następny głupek! Debil skończony! Ugh.. ALEŻ JESTEM WŚCIEKŁA!!
Informowanie mnie o nowym rozdziale to był zdecydowanie zły pomysł...
ZABIJĘ, PO PROSTU ZABIJĘ...
Słuchaj dziewczynko! Lili nie miała kompletnie weny i poprosiła mnie o pomoc. W ogóle jak możesz nam grozić?! Za głupi rozdział, który ci nie przypadł do gustu?! Weź już przestań i przyjżyj się tytułowi bloga! Może teraz ci nie odpowiada mój pomysł, ale zakończenie bedzie słodkie! Wiec głowa do góry i już nie marudź!
UsuńHahahahahahah, to się uśmiałam.
UsuńZjechałabym cię dziecko, ale jesteś koleżanką Lili, więc sobie daruję.
Po pierwsze nie "dziewczynko" bo jesteś dla mnie obcą osobą, a poza tym może nawet jestem od ciebie starsza. Wypraszam sobie.
Po drugie wiedziałam doskonale, że Lili ma problemy z weną, miałam z nią stały kontakt. Co do gróźb.. Haha, dzwoń na policję, jak się boisz. Widać nie widziałaś komentarzy na blogach o wspaniałym opowiadaniu, kiedy to autor wprowadza sensację, lub dramat, którego nie chcą czytelnicy. Wtedy grożą jej domniemaną "śmiercią". To oznaka niczego innego niż docenienia bloga. Jest taki termin jak sarkazm. Radzę się z nią zapoznać.
Po trzecie nie napisałam, że rozdział mi się nie podoba.
Po czwarte komentarz był skierowany do autorki bloga, czyli do Patty.
Po piąte nie widzę związku z tytułem bloga. Auslly nie oznacza, że ciągle są parą.
Po szóste pisze się "przyjrzyj" moja droga.
Po siódme, jest taka zasada: nigdy nie zdradza się dalszego ciągu opowiadania, a tym bardziej zakończenia. Pisanie takich historii polega na trzymaniu czytelników w napięciu.
Po ósme, dziękuję, ale obca osoba nie będzie mi rozkazywać.
Żegnam.
(Lili, smażysz już nowy rozdział? xD)
Słuchaj! Wątpię byś była starsza ode mnie, bo ja mam 16 lat. Mam prawo nie wiedzieć, bo nie mam czasu czytać z powodu szkoły, a jestem już jedną nogą w liceum. Mniejsza... W ogóle nie zdradziłam ciągu dalszego, tylko napisałam, że nie ma się czym martwić. Tak, Lili jest autorką bloga, ale pomysł był mój. Musiałam jej pisać wszystko ze szczegółami xD No i nie chciałam cię urazić i za to przepraszam.
UsuńZgadzam się z niepozornoł romatyczką
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńRozdział jest super ale na co ta Emily się tu wpieprzyla??????!!!!!! Napraw to i zrób żeby było Auslly. Plisss xD
OdpowiedzUsuńZ wielką niecerpliwoscią czekam na next ;-)
Jak już mówiłam, zakończenie tej akcji bedzie na korzyść Auslly, więc możesz spać spokojnie ;)
UsuńSuper rozdział! Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuń