czwartek, 31 października 2013
No trudno...
Odwołuję konkurs ponieważ dostałam tylko jedno zgłoszenie.Także kto chce , mogę zrobić nagłówek za darmo.Robię darmowe nagłówki do poniedziałku.
poniedziałek, 28 października 2013
Konkurs
Okej , mam zgłoszenia.W tym poście podaję adres e mail i na niego proszę wysyłać opowiadania podpisane swoją nazwą konta google , abym później wiedziała kto pisze.
E mail : lelia9876@wp.pl
Czekam na wiadomości do środy :)
E mail : lelia9876@wp.pl
Czekam na wiadomości do środy :)
niedziela, 27 października 2013
piątek, 25 października 2013
Konkurs
Uwaga ! Ogłaszam wielki konkurs ! Oto dane konkursowe :
Zadanie : Napisać opowiadanie , które będzie kontynuacją rozdziału 30.Opowiadanie nie może zawierać wulgarnych treści itp.Musi ono być na temat , co znaczy że nie może być wyrwane z kontekstu.Tak jak pisałam , ma to być kontynuacja rozdziału 30.Ma to być opowiadanie przemyślane i dość długie.
Wymagania : Konto google oraz konto pocztowe.Poza tym oczywiście wena ;)
Nagroda : Opublikowanie jednego opowiadania oraz współtworzenie kolejnych 3 opowiadań.Bardziej po ludzku mówiąc , opowiadanie które wygra zostanie opublikowane jako kontynuacja rozdziału 30.Kolejne 3 napiszemy wspólnie.Poza tym autorzy opowiadań , które najbardziej mi się spodobają dostaną ode mnie darmowe nagłówki na swoje blogi.
Zgłoszenia przyjmuję w komentarzach :)
Zadanie : Napisać opowiadanie , które będzie kontynuacją rozdziału 30.Opowiadanie nie może zawierać wulgarnych treści itp.Musi ono być na temat , co znaczy że nie może być wyrwane z kontekstu.Tak jak pisałam , ma to być kontynuacja rozdziału 30.Ma to być opowiadanie przemyślane i dość długie.
Wymagania : Konto google oraz konto pocztowe.Poza tym oczywiście wena ;)
Nagroda : Opublikowanie jednego opowiadania oraz współtworzenie kolejnych 3 opowiadań.Bardziej po ludzku mówiąc , opowiadanie które wygra zostanie opublikowane jako kontynuacja rozdziału 30.Kolejne 3 napiszemy wspólnie.Poza tym autorzy opowiadań , które najbardziej mi się spodobają dostaną ode mnie darmowe nagłówki na swoje blogi.
Zgłoszenia przyjmuję w komentarzach :)
środa, 23 października 2013
Rozdział 30 - Zdrada i niezdrada
( Oczami Ally )
Słuchałam jak blondyn śpiewał.Zamknęłam oczy i nagle wszystko do mnie wróciło.Momenty , w których byliśmy razem :
- Ally ?
- Austin ?
- Pamiętasz ?
Kiwnęłam głową.Austin podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.
- Tęskniłam.
- Ja też.
- Austin , musisz wracać w trasę...
- Nie.
- Jak to ?
- Nie zostawię cię.Dopiero co wyszłaś ze szpitala , nie mogę cię zostawić.
- Ale Austin , Jimmy zerwie z tobą kontrakt.
- Jesteś dla mnie najważniejsza.
Uśmiechnęłam się delikatnie.Takich słów potrzebowałam.Po 2 tygodniach odpoczynku mogłam wrócić do swoich zajęć.Wyszłam z pokoju i stanęłam za ladą.Schyliłam się i szukałam faktur.Austin oglądał gitary.W pewnym momencie do sklepu weszła jakaś dziewczyna.Podeszła do blondyna.
- Hej Austin - powiedziała i pocałowała go w policzek.
Zdziwiona przyglądałam się całemu zdarzeniu.
- Hej Sunshine - odparł.
- Austin ? - zapytałam.
- A tak - podszedł do mnie - chodź - pociągnął mnie za rękę.
- Możesz mi to wyjaśnić ? - spytałam.
- W trasie Jimmy przysłał mi Sunshine.Aby zachować kontrakt , muszę się z nią umawiać.Związek z nią pomaga w promocji płyty.
- I ty mi to tak po prostu mówisz ?
- Tak.Myślałem , że nie będzie ci to przeszkadzało.
- Nie wierzę ci ! - krzyknęłam i pobiegłam do swojego pokoju.
Po godzinie siedzenia samemu , wyszłam na spacer.Usiadłam na ławce w parku.Kątem oka dostrzegłam Austina i tę dziewczynę.Obserwowałam ich.W pewnej chwili Austin zbliżył się do niej i namiętnie ją pocałował.Tego już było za wiele.Poszłam tam.
- Wytłumaczysz mi to jakoś ?
- To tylko na pokaz.
- Jakoś nie widzę dziennikarzy !
- Eee...
Uderzyłam go z liścia w twarz i odbiegłam.Pobiegłam do swojego pokoju.Nie wychodziłam z niego przez tydzień.Austin ciągle do mnie dzwonił , ale w końcu wyłączyłam telefon.Jednak po tygodniu musiałam w kocu wyjść i popracować w sklepie , bo ojciec wyjechał.Sprawdzałam akurat coś w papierach , kiedy do sklepu wparował Austin.
- Ally przepraszam !
- Zapomnij ! Za bardzo mnie zraniłeś.
- To co zobaczyłaś to tylko akcja promująca moją nową płytę , " Zdrada nie popłaca ".Zachowałaś się idealnie ! A z tą dziewczyną wcale się nie całowałem.Z daleka wszystko wygląda inaczej.
- Naprawdę ? Ale i tak masz przechlapane ! Głupia ta akcja !
- Jimmy mi kazał , mi też się to nie podobało.Sunshine także - ona ma chłopaka.Poczekaj - powiedział i wybiegł ze sklepu.
Po chwili jacyś chłopacy zaczęli wnosić kwiaty.Po chwili mój sklep był nimi wypełniony po brzegi.Po chwili Austin wszedł do sklepu z małą różyczką.
- Wybaczysz mi ? Przepraszam , ale jakiś zakochany głupiec wykupił całą kwiaciarnię i zostało tylko to.
Uśmiechnęłam się i pocałowałam go.
Słuchałam jak blondyn śpiewał.Zamknęłam oczy i nagle wszystko do mnie wróciło.Momenty , w których byliśmy razem :
- Austin ?
- Pamiętasz ?
Kiwnęłam głową.Austin podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.
- Tęskniłam.
- Ja też.
- Austin , musisz wracać w trasę...
- Nie.
- Jak to ?
- Nie zostawię cię.Dopiero co wyszłaś ze szpitala , nie mogę cię zostawić.
- Ale Austin , Jimmy zerwie z tobą kontrakt.
- Jesteś dla mnie najważniejsza.
Uśmiechnęłam się delikatnie.Takich słów potrzebowałam.Po 2 tygodniach odpoczynku mogłam wrócić do swoich zajęć.Wyszłam z pokoju i stanęłam za ladą.Schyliłam się i szukałam faktur.Austin oglądał gitary.W pewnym momencie do sklepu weszła jakaś dziewczyna.Podeszła do blondyna.
- Hej Austin - powiedziała i pocałowała go w policzek.
Zdziwiona przyglądałam się całemu zdarzeniu.
- Hej Sunshine - odparł.
- Austin ? - zapytałam.
- A tak - podszedł do mnie - chodź - pociągnął mnie za rękę.
- Możesz mi to wyjaśnić ? - spytałam.
- W trasie Jimmy przysłał mi Sunshine.Aby zachować kontrakt , muszę się z nią umawiać.Związek z nią pomaga w promocji płyty.
- I ty mi to tak po prostu mówisz ?
- Tak.Myślałem , że nie będzie ci to przeszkadzało.
- Nie wierzę ci ! - krzyknęłam i pobiegłam do swojego pokoju.
Po godzinie siedzenia samemu , wyszłam na spacer.Usiadłam na ławce w parku.Kątem oka dostrzegłam Austina i tę dziewczynę.Obserwowałam ich.W pewnej chwili Austin zbliżył się do niej i namiętnie ją pocałował.Tego już było za wiele.Poszłam tam.
- Wytłumaczysz mi to jakoś ?
- To tylko na pokaz.
- Jakoś nie widzę dziennikarzy !
- Eee...
Uderzyłam go z liścia w twarz i odbiegłam.Pobiegłam do swojego pokoju.Nie wychodziłam z niego przez tydzień.Austin ciągle do mnie dzwonił , ale w końcu wyłączyłam telefon.Jednak po tygodniu musiałam w kocu wyjść i popracować w sklepie , bo ojciec wyjechał.Sprawdzałam akurat coś w papierach , kiedy do sklepu wparował Austin.
- Ally przepraszam !
- Zapomnij ! Za bardzo mnie zraniłeś.
- To co zobaczyłaś to tylko akcja promująca moją nową płytę , " Zdrada nie popłaca ".Zachowałaś się idealnie ! A z tą dziewczyną wcale się nie całowałem.Z daleka wszystko wygląda inaczej.
- Naprawdę ? Ale i tak masz przechlapane ! Głupia ta akcja !
- Jimmy mi kazał , mi też się to nie podobało.Sunshine także - ona ma chłopaka.Poczekaj - powiedział i wybiegł ze sklepu.
Po chwili jacyś chłopacy zaczęli wnosić kwiaty.Po chwili mój sklep był nimi wypełniony po brzegi.Po chwili Austin wszedł do sklepu z małą różyczką.
- Wybaczysz mi ? Przepraszam , ale jakiś zakochany głupiec wykupił całą kwiaciarnię i zostało tylko to.
Uśmiechnęłam się i pocałowałam go.
CDN
wtorek, 22 października 2013
Rozdział 29 - Zrobię wszystko , abyś odzyskała pamięć
( Oczami Ally )
Jeszcze chwilę siedziałam sama.Po chwili do sali wpadła jakaś brunetka , a za nią ten blondyn.
- Ally ! Nic ci nie jest ! - krzyknęła.
- Trish ! Nie ! - odparł chłopak.
- Co się dzieje ? - zapytałam zdezorientowana.
- Ona straciła pamięć... - powiedział ze smutkiem chłopak.
- J-jak to ? Ally ? - zapytała płaczliwym głosem.
- Ja bardzo przepraszam... Nic sobie nie przypominam...
- Widzisz ? - zapytał blondyn.
- To straszne... - szepnęła brunetka.
( Oczami Austina )
- Ally , za chwilę do ciebie wrócimy - powiedziałem i pociągnąłem Trish za rękę.
Wyszliśmy z sali.
- Zapytam co się stało
- Ok
Podszedłem do lekarza i zadałem mu to pytanie , na które niezupełnie chciałem znać odpowiedź.
- Ally podczas swojego występu potknęła się i spadła ze sceny.W wyniku rozległego urazu głowy straciła pamięć.Kilka dni była w śpiączce farmakologicznej.
- Jak długo to potrwa ?
- Kilka dni , miesięcy , lat... Może całe życie.Ważne aby dać jej trochę czasu , stopniowo jej wszystko przypominać... - nie dokończył , bo mu przerwałem.
- Ja nie mogę czekać ! To moja ukochana ! - krzyknąłem i pobiegłem w stronę sali Ally.
Nawet do końca nie wiedziałem , co jej powiedzieć.Przy drzwiach zatrzymałem się.Zawróciłem i zbiegłem na dół.Wziąłem taksówkę i pojechałem do domu.Wbiegłem do swojego pokoju , chwyciłem gitarę i wybiegłem z mieszkania.Pamiętam tylko zaskoczone miny rodziców , ale nie miałem czasu na tłumaczenia.Wsiadłem do taksówki , która zawiozła mnie do domu Ally.Dowiedziałem się , że Ally wyszła w czasie gdy ja byłem w domu.Nie dziwiłem się , ze szpitala do mojego domu jest ponad godzina drogi.Zapukałem.Otworzył mi ojciec Ally.Nic nie mówiąc , wpuścił mnie do środka.W salonie siedzieli Trish i Dez.Bez słowa pobiegłem do pokoju Ally.
- Ally , nie odpuszczę.Kocham cię i zrobię wszystko , żebyś sobie to przypomniała - powiedziałem i usiadłem obok niej.Dziewczyna w milczeniu patrzyła na mnie , delikatnie się uśmiechając.Wziąłem do ręki gitarę i zacząłem śpiewać :
Dziewczyna patrzyła na mnie swoim pięknym , kasztanowym spojrzeniem.
- Ally ?
- Austin ?
Jeszcze chwilę siedziałam sama.Po chwili do sali wpadła jakaś brunetka , a za nią ten blondyn.
- Ally ! Nic ci nie jest ! - krzyknęła.
- Trish ! Nie ! - odparł chłopak.
- Co się dzieje ? - zapytałam zdezorientowana.
- Ona straciła pamięć... - powiedział ze smutkiem chłopak.
- J-jak to ? Ally ? - zapytała płaczliwym głosem.
- Ja bardzo przepraszam... Nic sobie nie przypominam...
- Widzisz ? - zapytał blondyn.
- To straszne... - szepnęła brunetka.
( Oczami Austina )
- Ally , za chwilę do ciebie wrócimy - powiedziałem i pociągnąłem Trish za rękę.
Wyszliśmy z sali.
- Zapytam co się stało
- Ok
Podszedłem do lekarza i zadałem mu to pytanie , na które niezupełnie chciałem znać odpowiedź.
- Ally podczas swojego występu potknęła się i spadła ze sceny.W wyniku rozległego urazu głowy straciła pamięć.Kilka dni była w śpiączce farmakologicznej.
- Jak długo to potrwa ?
- Kilka dni , miesięcy , lat... Może całe życie.Ważne aby dać jej trochę czasu , stopniowo jej wszystko przypominać... - nie dokończył , bo mu przerwałem.
- Ja nie mogę czekać ! To moja ukochana ! - krzyknąłem i pobiegłem w stronę sali Ally.
Nawet do końca nie wiedziałem , co jej powiedzieć.Przy drzwiach zatrzymałem się.Zawróciłem i zbiegłem na dół.Wziąłem taksówkę i pojechałem do domu.Wbiegłem do swojego pokoju , chwyciłem gitarę i wybiegłem z mieszkania.Pamiętam tylko zaskoczone miny rodziców , ale nie miałem czasu na tłumaczenia.Wsiadłem do taksówki , która zawiozła mnie do domu Ally.Dowiedziałem się , że Ally wyszła w czasie gdy ja byłem w domu.Nie dziwiłem się , ze szpitala do mojego domu jest ponad godzina drogi.Zapukałem.Otworzył mi ojciec Ally.Nic nie mówiąc , wpuścił mnie do środka.W salonie siedzieli Trish i Dez.Bez słowa pobiegłem do pokoju Ally.
- Ally , nie odpuszczę.Kocham cię i zrobię wszystko , żebyś sobie to przypomniała - powiedziałem i usiadłem obok niej.Dziewczyna w milczeniu patrzyła na mnie , delikatnie się uśmiechając.Wziąłem do ręki gitarę i zacząłem śpiewać :
- Ally ?
- Austin ?
CDN
W następnym rozdziale :
Czyżby Ally rozpoznała Austina ?
poniedziałek, 21 października 2013
Rozdział 28 - Remember me ?
( Oczami Austina )
Wyjechaliśmy.Minęły już 2 miesiące.Codziennie rozmawiamy z Ally przez internet , ale to nie to samo.Strasznie za nią tęsknie...
Rano jak co dzień wstałem i zjadłem śniadanie.Nagle zadzwonił mój telefon.Na wyświetlaczu widniał numer Ally.Uśmiechnąłem się i nacisnąłem zieloną słuchawkę.
( Rozmowa telefoniczna )
Austin ( Au ) - Halo ?
Ojciec Ally ( Oa ) - Austin ? Ally miała wypadek.
Au - Jak to ?? Co się stało ? Co jej jest ? Żyje ?
Oa - Żyje , ale...
Au - Co się stało ?!
Oa - Nie chcę cię denerwować... Jesteś w trasie...
Au - Przyjadę ! Będę najszybciej jak się da !
Rozłączyłem się.Pobiegłem na lotnisko.Czekając na samolot , poinformowałem Trish i Deza.Powiedziałem że lecę pierwszym samolotem do Miami.Odparli , że również postarają się przylecieć jak najszybciej.Cieszyłem się że mnie nie zatrzymywali.Byłem bardzo zdenerwowany.
- Samolot do Miami zameldował się na pasie startowym.Odlatuje za 15 minut - w końcu usłyszałem upragniony komunikat.Pobiegłem do samolotu.Po 2 godzinach lotu byłem na miejscu.Wyskoczyłem z samolotu i pobiegłem do domu Ally.Zapukałem ale nikt nie otwierał.Zadzwoniłem na jej numer.Znowu odebrał jej ojciec.Powiedział , że są w szpitali West Medical Center.Od razu zadzwoniłem po taksówkę i pojechałem do szpitala.Wbiegłem do budynku.Przy wejściu czekał pan Dawson.
- Co z nią ?! - krzyknąłem zdyszany.
- Straciła pamięć...
Zakręciło mi się w głowie.Oparłem się o ścianę.Nie wiem co działo się dalej.Byłem w dziwnym transie.Ally straciła pamięć... Powoli dochodziły do mnie te słowa.Ocknąłem się po chwili.
- Chcę ją zobaczyć.
- Ale ona nikogo nie poznaje , nawet mnie...
- Chcę ją zobaczyć.
Ojciec Ally bez zbędnych argumentów wskazał mi drzwi z numerem 15.Lekko nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka...
( Oczami Ally )
Miałam pustkę w głowie.Nie wiedziałam kim jestem , jak się nazywam i jak się tu znalazłam.W pewnej chwili do sali wszedł jakiś chłopak.Był przystojnym blondynem o kasztanowym spojrzeniu.Był przystojny.
- Ally ?
Ally ? A tak , tak się nazywam.
- Tak ? - odparłam.
Chłopak podszedł bliżej i usiadł na moim łóżku.
- N-nie pamiętasz mnie ? - powiedział płaczliwym tonem.
- Nie... A powinnam ?
Chłopak ukrył twarz w dłoniach.
- Czy coś się stało ?
Blondyn nie odpowiadał.Chyba go zraniłam... Ale nie przypominałam sobie by łączyło nas coś szczególnego... Chociaż....
- Czy ty jesteś ważną osobą w moim życiu ? - zapytała.
Chłopak spojrzał na mnie ufnie.
- Tak.Pamiętasz ?
- Jesteś moim bratem ?
Chłopak odwrócił głowę.Czyli nie... Zraniłam go , chociaż sama nie wiedziałam czym.Było mi go żal.
- Przepraszam... - szepnęłam.
- Nie masz za co , to nie twoja wina... - odparł i wyszedł z sali...
Wyjechaliśmy.Minęły już 2 miesiące.Codziennie rozmawiamy z Ally przez internet , ale to nie to samo.Strasznie za nią tęsknie...
Rano jak co dzień wstałem i zjadłem śniadanie.Nagle zadzwonił mój telefon.Na wyświetlaczu widniał numer Ally.Uśmiechnąłem się i nacisnąłem zieloną słuchawkę.
( Rozmowa telefoniczna )
Austin ( Au ) - Halo ?
Ojciec Ally ( Oa ) - Austin ? Ally miała wypadek.
Au - Jak to ?? Co się stało ? Co jej jest ? Żyje ?
Oa - Żyje , ale...
Au - Co się stało ?!
Oa - Nie chcę cię denerwować... Jesteś w trasie...
Au - Przyjadę ! Będę najszybciej jak się da !
Rozłączyłem się.Pobiegłem na lotnisko.Czekając na samolot , poinformowałem Trish i Deza.Powiedziałem że lecę pierwszym samolotem do Miami.Odparli , że również postarają się przylecieć jak najszybciej.Cieszyłem się że mnie nie zatrzymywali.Byłem bardzo zdenerwowany.
- Samolot do Miami zameldował się na pasie startowym.Odlatuje za 15 minut - w końcu usłyszałem upragniony komunikat.Pobiegłem do samolotu.Po 2 godzinach lotu byłem na miejscu.Wyskoczyłem z samolotu i pobiegłem do domu Ally.Zapukałem ale nikt nie otwierał.Zadzwoniłem na jej numer.Znowu odebrał jej ojciec.Powiedział , że są w szpitali West Medical Center.Od razu zadzwoniłem po taksówkę i pojechałem do szpitala.Wbiegłem do budynku.Przy wejściu czekał pan Dawson.
- Co z nią ?! - krzyknąłem zdyszany.
- Straciła pamięć...
Zakręciło mi się w głowie.Oparłem się o ścianę.Nie wiem co działo się dalej.Byłem w dziwnym transie.Ally straciła pamięć... Powoli dochodziły do mnie te słowa.Ocknąłem się po chwili.
- Chcę ją zobaczyć.
- Ale ona nikogo nie poznaje , nawet mnie...
- Chcę ją zobaczyć.
Ojciec Ally bez zbędnych argumentów wskazał mi drzwi z numerem 15.Lekko nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka...
( Oczami Ally )
Miałam pustkę w głowie.Nie wiedziałam kim jestem , jak się nazywam i jak się tu znalazłam.W pewnej chwili do sali wszedł jakiś chłopak.Był przystojnym blondynem o kasztanowym spojrzeniu.Był przystojny.
- Ally ?
Ally ? A tak , tak się nazywam.
- Tak ? - odparłam.
Chłopak podszedł bliżej i usiadł na moim łóżku.
- N-nie pamiętasz mnie ? - powiedział płaczliwym tonem.
- Nie... A powinnam ?
Chłopak ukrył twarz w dłoniach.
- Czy coś się stało ?
Blondyn nie odpowiadał.Chyba go zraniłam... Ale nie przypominałam sobie by łączyło nas coś szczególnego... Chociaż....
- Czy ty jesteś ważną osobą w moim życiu ? - zapytała.
Chłopak spojrzał na mnie ufnie.
- Tak.Pamiętasz ?
- Jesteś moim bratem ?
Chłopak odwrócił głowę.Czyli nie... Zraniłam go , chociaż sama nie wiedziałam czym.Było mi go żal.
- Przepraszam... - szepnęłam.
- Nie masz za co , to nie twoja wina... - odparł i wyszedł z sali...
CDN
W następnym rozdziale :
Ally straciła pamięć.W jaki sposób ? I na jak długo ? Jak jej pomóc ? Przecież nikogo nie pamięta... Wszystko w następnym rozdziale.
Nowy blog !
A więc tak jak obiecałam , oto mój nowy blog :
http://raura-love-story.blogspot.com/
Prolog pojawi się dziś albo jutro.Serdecznie zapraszam :)
http://raura-love-story.blogspot.com/
Prolog pojawi się dziś albo jutro.Serdecznie zapraszam :)
Nowy blog
Widzę że większość odpowiedz w mojej ankiecie twierdzi , że powinnam założyć drugiego bloga.Dlatego teraz napiszę nowy rozdział a potem będę musiała zająć się drugim blogiem.Także będę musiała rozdzielać swój czas , którego i tak mam mało.Z tego też powodu posty na obu blogach będą pojawiały się w zależności od tego , ile czasu będę mogła na nie poświecić.Mam do was jedną prośbę - piszcie więcej komentarzy :)
sobota, 19 października 2013
Ankieta
Dodałam nową ankietę a tamtą usunęłam.Co do tamtej , bardzo się cieszę że większość osób lubi mojego bloga :)
piątek, 18 października 2013
Rozdział 27 - Żegnaj
( Oczami Austina )
- Austin ! Na dole czeka Jimmy i chce z tobą pogadać ! Podobno ta rozmowa zaważy na przedłużeniu twojego kontraktu lub nie ! - krzyknęła Trish.
Spojrzałem na Ally.
- Aaa... Okej... - odparłem i zszedłem na dół.
Na dole zobaczyłem Jimmiego.
- Cześć - powiedziałem , stając obok niego.
- Cześć Austin.
- To co to za ważna sprawa ?
- Wiesz , przykro mi ale muszę postawić ci warunek.Albo wyjedziesz w trasę koncertową , albo Star Records zakończy z tobą współpracę.
- To fajny warunek , wolę jechać w trasę.
- Super.Możemy wyjechać za tydzień.
- Tak szybko ?
- Tak.Pierwszy koncert tutaj , pojutrze.A za tydzień jedziemy w świat.
- Okej , to cześć.
- Do zobaczenia.
Pobiegłem na górę.
- Słuchajcie ! Ale mam newsa ! - krzyknąłem.
- Ja w sumie też mam wam coś do powiedzenia - powiedziała Ally.
- To ja pierwszy.Jimmy zaproponował mi trasę koncertową , wyjeżdżamy za tydzień ! - krzyknąłem.
Wszyscy się ucieszyli.Oprócz...Ally....
- Ally , coś się stało ?
- No... Podpisałam dwuletni kontrakt z firmą produkującą muzykę.Przez dwa lata nie mogę wyjechać z Miami...
Zapadła cisza.
- Mogę pogadać z producentem , może kontrakt by na mnie poczekał...
- Pogadaj z nim.Jimmy mówił , że możesz wystąpić na koncercie promującym moją trasę w Miami.
- Okej.Pogadam z producentem , decyzję poznacie po koncercie.
( Oczami Ally )
Następnego dnia poszłam do producenta.Nie zgodził się... Podpisałam kontrakt.To jedyna taka szansa... Wyszłam i postanowiłam napisać piosenkę wyrażającą moje uczucia.W końcu jutro miałam koncert.Usiadłam do pianina.Po kilku godzinach piosenka była gotowa.Poszłam spać.Jeszcze za nim zasnęłam , dostałam esemesa od Austina.Napisał , że jednak wyjeżdżają już jutro i ma nadzieję że ja też... Bardzo go zawiodę...Następnego dnia ubrałam się tak :
Gdy szłam na miejsce koncertu , łzy napłynęły mi do oczu.Powstrzymałam je jednak.Weszłam do środka.Weszłam na scenę.Zaśpiewałam piosenkę pożegnalną dla moich przyjaciół i... miłości mojego życia... :
- Ally , piękna piosenka ! A teraz chodź , autobus już czeka - powiedział Austin.
- Austin ja... nie jadę... - łzy zapiekły mnie pod powiekami.
Austin zamarł.
- Jak to... nie jedziesz ?
- Nie zgodził się...
Słyszeli to Trish i Dez.
- Jak to nie jedziesz ? - zapytała Trish.
- Musimy się pożegnać... - odparłam drżącym głosem.
Trish podeszła do mnie.Przytuliłyśmy się.Długo trwałyśmy w uścisku.Potem poszła do autobusu.Podszedł do mnie Dez.Jego także przytuliłam.Wzruszył się i powiedział mi kilka miłych słów.Po chwili zostaliśmy z Austinem sami.Popatrzyłam mu w oczy.Przytuliliśmy się bardzo , bardzo mocno.Potem pocałowaliśmy się.
- Nie wytrzymam bez ciebie - szepnął Austin.
- Ja też będę strasznie tęskniła... Ale.. Zobaczymy się...
- Za 2 lata... - dokończył.
Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy.
- Kocham cię Ally.
- Ja ciebie też
Pocałowaliśmy się jeszcze raz i Austin dołączył do Trish i Deza.Odjechali.Ja stałam tam jeszcze chwilę.
- Zostałam sama - powiedziałam sama do siebie a łzy popłynęły mi po policzku...
- Austin ! Na dole czeka Jimmy i chce z tobą pogadać ! Podobno ta rozmowa zaważy na przedłużeniu twojego kontraktu lub nie ! - krzyknęła Trish.
Spojrzałem na Ally.
- Aaa... Okej... - odparłem i zszedłem na dół.
Na dole zobaczyłem Jimmiego.
- Cześć - powiedziałem , stając obok niego.
- Cześć Austin.
- To co to za ważna sprawa ?
- Wiesz , przykro mi ale muszę postawić ci warunek.Albo wyjedziesz w trasę koncertową , albo Star Records zakończy z tobą współpracę.
- To fajny warunek , wolę jechać w trasę.
- Super.Możemy wyjechać za tydzień.
- Tak szybko ?
- Tak.Pierwszy koncert tutaj , pojutrze.A za tydzień jedziemy w świat.
- Okej , to cześć.
- Do zobaczenia.
Pobiegłem na górę.
- Słuchajcie ! Ale mam newsa ! - krzyknąłem.
- Ja w sumie też mam wam coś do powiedzenia - powiedziała Ally.
- To ja pierwszy.Jimmy zaproponował mi trasę koncertową , wyjeżdżamy za tydzień ! - krzyknąłem.
Wszyscy się ucieszyli.Oprócz...Ally....
- Ally , coś się stało ?
- No... Podpisałam dwuletni kontrakt z firmą produkującą muzykę.Przez dwa lata nie mogę wyjechać z Miami...
Zapadła cisza.
- Mogę pogadać z producentem , może kontrakt by na mnie poczekał...
- Pogadaj z nim.Jimmy mówił , że możesz wystąpić na koncercie promującym moją trasę w Miami.
- Okej.Pogadam z producentem , decyzję poznacie po koncercie.
( Oczami Ally )
Następnego dnia poszłam do producenta.Nie zgodził się... Podpisałam kontrakt.To jedyna taka szansa... Wyszłam i postanowiłam napisać piosenkę wyrażającą moje uczucia.W końcu jutro miałam koncert.Usiadłam do pianina.Po kilku godzinach piosenka była gotowa.Poszłam spać.Jeszcze za nim zasnęłam , dostałam esemesa od Austina.Napisał , że jednak wyjeżdżają już jutro i ma nadzieję że ja też... Bardzo go zawiodę...Następnego dnia ubrałam się tak :
Gdy szłam na miejsce koncertu , łzy napłynęły mi do oczu.Powstrzymałam je jednak.Weszłam do środka.Weszłam na scenę.Zaśpiewałam piosenkę pożegnalną dla moich przyjaciół i... miłości mojego życia... :
- Austin ja... nie jadę... - łzy zapiekły mnie pod powiekami.
Austin zamarł.
- Jak to... nie jedziesz ?
- Nie zgodził się...
Słyszeli to Trish i Dez.
- Jak to nie jedziesz ? - zapytała Trish.
- Musimy się pożegnać... - odparłam drżącym głosem.
Trish podeszła do mnie.Przytuliłyśmy się.Długo trwałyśmy w uścisku.Potem poszła do autobusu.Podszedł do mnie Dez.Jego także przytuliłam.Wzruszył się i powiedział mi kilka miłych słów.Po chwili zostaliśmy z Austinem sami.Popatrzyłam mu w oczy.Przytuliliśmy się bardzo , bardzo mocno.Potem pocałowaliśmy się.
- Nie wytrzymam bez ciebie - szepnął Austin.
- Ja też będę strasznie tęskniła... Ale.. Zobaczymy się...
- Za 2 lata... - dokończył.
Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy.
- Kocham cię Ally.
- Ja ciebie też
Pocałowaliśmy się jeszcze raz i Austin dołączył do Trish i Deza.Odjechali.Ja stałam tam jeszcze chwilę.
- Zostałam sama - powiedziałam sama do siebie a łzy popłynęły mi po policzku...
CDN
Austin , Dez i Trish pojechali w trasę.Bez Ally... Co będzie dalej ?
niedziela, 13 października 2013
Rozdział 26 - Ally jest moja !
( Oczami Ally )
Wstałam z miejsca i pobiegłam za nim.
- Ty jesteś Austin Moon ? - krzyknął kiedy był przy blondynie.
- Tak - odparł.
A potem... zaczęli się bić... Miałam straszne wyrzuty sumienia , nie wiedziałam co robić.Bili się przez chwilę , doszli do barierki.W pewnym momencie Austin prawie wypadł.Steven wciągnął go z powrotem na górę.Byłam zaskoczona.Podbiegłam do nich.
- Przestańcie !! - krzyknęłam.
- Ally , możemy pogadać ? - zapytał blondyn.
Skinęłam głową.Odeszliśmy kawałek.
- Ally , jestem wdzięczny mu za to , że uratował mi życie.Ale ciebie mu nie oddam ! Rozumiesz ?!
Uśmiechnęłam się.
- Mój ty bohaterze - powiedziałam i przytuliłam się do niego.
Kątem oka zobaczyłam Stevena.Zamiast wszystko mu wytłumaczyć , jeszcze mocniej przywarłam do blondyna.On także go zauważył , więc objął mnie i triumfalnie się uśmiechnął.Myślałam że Steven sobie pójdzie , ale myliłam się.Podbiegł do nas i brutalnie nas rozdzielił.
- Jesteś moja ! - krzyknął i zbliżył się do mnie.
Wiedziałam , że chce mnie pocałować.Myślałam że nic na to nie poradzę.Jednak Austin odsunął go ode mnie i uderzył pięścią w twarz.Chłopak upadł na ziemię.
- Jeszcze raz się do niej zbliżysz , to już się nie pozbierasz ! - krzyknął i podszedł do mnie.
Wziął mnie za rękę i pociągnął w stronę wyjścia.Położyłam mu głowę na ramieniu.
- Kocham cię - szepnęłam.
- Ja ciebie też - odparł.
( Oczami Austina )
Po szkole poszedłem do domu.Postanowiłem zrobić Ally niespodziankę.Nagrałem pewien filmik na płytę i poszedłem do Ally.Gdy byliśmy już u niej w pokoju , wyjąłem płytę i podałem ją jej.
- Co to ?
- Niespodzianka.
Ally wyjęła płytę z pudełka.
- Auslly Love Story - Najpiękniejsze Chwile - przeczytała napis na płycie i uśmiechnęła się.
Włożyła ją do DVD.Oto film :
Po obejrzeniu Ally była wzruszona.
- Wiesz , ja też coś dla ciebie mam - odparła i usiadła przy pianinie.
Zaczęła śpiewać :
To było piękne.Lecz nagle do pokoju Ally wpadła zdenerwowana i bardzo wystraszona Trish...
Wstałam z miejsca i pobiegłam za nim.
- Ty jesteś Austin Moon ? - krzyknął kiedy był przy blondynie.
- Tak - odparł.
A potem... zaczęli się bić... Miałam straszne wyrzuty sumienia , nie wiedziałam co robić.Bili się przez chwilę , doszli do barierki.W pewnym momencie Austin prawie wypadł.Steven wciągnął go z powrotem na górę.Byłam zaskoczona.Podbiegłam do nich.
- Przestańcie !! - krzyknęłam.
- Ally , możemy pogadać ? - zapytał blondyn.
Skinęłam głową.Odeszliśmy kawałek.
- Ally , jestem wdzięczny mu za to , że uratował mi życie.Ale ciebie mu nie oddam ! Rozumiesz ?!
Uśmiechnęłam się.
- Mój ty bohaterze - powiedziałam i przytuliłam się do niego.
Kątem oka zobaczyłam Stevena.Zamiast wszystko mu wytłumaczyć , jeszcze mocniej przywarłam do blondyna.On także go zauważył , więc objął mnie i triumfalnie się uśmiechnął.Myślałam że Steven sobie pójdzie , ale myliłam się.Podbiegł do nas i brutalnie nas rozdzielił.
- Jesteś moja ! - krzyknął i zbliżył się do mnie.
Wiedziałam , że chce mnie pocałować.Myślałam że nic na to nie poradzę.Jednak Austin odsunął go ode mnie i uderzył pięścią w twarz.Chłopak upadł na ziemię.
- Jeszcze raz się do niej zbliżysz , to już się nie pozbierasz ! - krzyknął i podszedł do mnie.
Wziął mnie za rękę i pociągnął w stronę wyjścia.Położyłam mu głowę na ramieniu.
- Kocham cię - szepnęłam.
- Ja ciebie też - odparł.
( Oczami Austina )
Po szkole poszedłem do domu.Postanowiłem zrobić Ally niespodziankę.Nagrałem pewien filmik na płytę i poszedłem do Ally.Gdy byliśmy już u niej w pokoju , wyjąłem płytę i podałem ją jej.
- Co to ?
- Niespodzianka.
Ally wyjęła płytę z pudełka.
- Auslly Love Story - Najpiękniejsze Chwile - przeczytała napis na płycie i uśmiechnęła się.
Włożyła ją do DVD.Oto film :
- Wiesz , ja też coś dla ciebie mam - odparła i usiadła przy pianinie.
Zaczęła śpiewać :
CDN
W następnym rozdziale :
Co tak wystraszyło Trish ?
sobota, 12 października 2013
Rozdział 25 - Tajemniczy adorator
( oczami Ally )
Byłam zaniepokojona całą sytuacją.Z niecierpliwością czekałam na kolejny list , ponieważ w poprzednim nadawca pisał , że w kolejnym dowiem się kim jest.Dziś ubrana byłam tak :
Otworzyłam szafkę.Wypadła z niej koperta.Drżącymi rękami otworzyłam ją.Wyjęłam kartkę i przeczytałam :
Jeśli zgadniesz,
Kto to taki,
To dostaniesz dwa buziaki.
Jeśli zgadniesz że to ja,
To dostaniesz jeszcze dwa.
W bibliotece mnie odnajdziesz,
Jeśli tylko będziesz chcieć,
Pogrążony ja w lekturze,
" O wielkim murze "
Już wiedziałam , że będzie czekał w bibliotece czytają książkę " O wielkim murze " czyli tej o wielkim murze chińskim.Pobiegłam do biblioteki.Po drodze wpadłam na Austina.
- Hej..
- Przepraszam , nie mam czasu - wyminęłam go.
Weszłam do szkolnej biblioteki.Rozejrzałam się po pomieszczeniu.Zobaczyłam tę książkę.Podeszłam bliżej.Zobaczyłam , że ktoś ją czyta.Podeszłam jeszcze bliżej.
- Jesteś Ally ? - usłyszałam bardzo męski głos.
- Tak - odparłam niepewnie.
- Miło mi cię poznać , jestem Steven.
- To ty pisałeś do mnie te listy ? - zapytałam siadając obok niego.
- Tak.Jesteś piękna , mądra i bardzo mi się podobasz - powiedział.
Lekko zdziwiła mnie jego szczerość.
- Dziękuję.Ale nie wiem czy wiesz... Ja mam chłopaka...
Chłopak posmutniał.
- Mogę chociaż wiedzieć kto to ?
- Austin Moon.
- Będę o ciebie walczył ! - krzyknął i wstał.
- Ale.. - zaprotestowałam cicho ale jego już nie było...
Byłam zaniepokojona całą sytuacją.Z niecierpliwością czekałam na kolejny list , ponieważ w poprzednim nadawca pisał , że w kolejnym dowiem się kim jest.Dziś ubrana byłam tak :
Otworzyłam szafkę.Wypadła z niej koperta.Drżącymi rękami otworzyłam ją.Wyjęłam kartkę i przeczytałam :
Jeśli zgadniesz,
Kto to taki,
To dostaniesz dwa buziaki.
Jeśli zgadniesz że to ja,
To dostaniesz jeszcze dwa.
W bibliotece mnie odnajdziesz,
Jeśli tylko będziesz chcieć,
Pogrążony ja w lekturze,
" O wielkim murze "
Już wiedziałam , że będzie czekał w bibliotece czytają książkę " O wielkim murze " czyli tej o wielkim murze chińskim.Pobiegłam do biblioteki.Po drodze wpadłam na Austina.
- Hej..
- Przepraszam , nie mam czasu - wyminęłam go.
Weszłam do szkolnej biblioteki.Rozejrzałam się po pomieszczeniu.Zobaczyłam tę książkę.Podeszłam bliżej.Zobaczyłam , że ktoś ją czyta.Podeszłam jeszcze bliżej.
- Jesteś Ally ? - usłyszałam bardzo męski głos.
- Tak - odparłam niepewnie.
- Miło mi cię poznać , jestem Steven.
- To ty pisałeś do mnie te listy ? - zapytałam siadając obok niego.
- Tak.Jesteś piękna , mądra i bardzo mi się podobasz - powiedział.
Lekko zdziwiła mnie jego szczerość.
- Dziękuję.Ale nie wiem czy wiesz... Ja mam chłopaka...
Chłopak posmutniał.
- Mogę chociaż wiedzieć kto to ?
- Austin Moon.
- Będę o ciebie walczył ! - krzyknął i wstał.
- Ale.. - zaprotestowałam cicho ale jego już nie było...
CDN
W następnym rozdziale :
Steven chce walczyć o Ally.Co na to Austin ? Kto wygra ? Co jeśli Ally rozstanie się z Austinem ?
środa, 9 października 2013
Rozdział 24 - I'm so sorry...
( Oczami Ally )
Zamarłam.Dziewczyna natychmiast do mnie podeszła.
- Ally , możemy pogadać ?
Kiwnęłam głową.Wyszłyśmy na zewnątrz.
- Ally , ja cię bardzo przepraszam... Ja nie wiedziałam że wy jesteście razem... - tłumaczyła się.
- Dobra , nie ma o czym mówić.Nie lubię cię i to się nie zmieni.Ale kocham Austina i zrobię dla niego wszystko - odparłam i znów weszłam do budynku.
Szybko nagraliśmy naszą piosenkę i wyszliśmy.
- Ally... - zaczął Austin.
- Nie , nie mówmy o tym - uśmiechnęłam się lekko
- Dobrze.
Poszłam do domu.Następnego dnia jak zwykle poszłam do szkoły.Podeszłam do mojej szafki i otworzyłam ją.Nagle wypadła z niej koperta.Wyglądała tak :
Z zaciekawieniem otworzyłam ją.W środku był list :
Kochać to nie znaczy być...
Kochać to nie znaczy całować...
Kochać to znaczy dla kogoś żyć...
Kochać to znaczy jedno serce tylko miłować...
Kochać to nie znaczy obiecywać gwiazdy z nieba...
Kochać to nie znaczy łamanie sakramentów...
Kochać to znaczy być obok kiedy zajdzie potrzeba...
Kochać to znaczy tylko Ciebie nosić w sercu...
Jeśli będziesz mieć czas
Zobaczysz w stołówce włosów las
Ja tam będę na ciebie czekał
I jeśli zechcesz , przed tobą będę klękał
Ally , jesteś tą jedyną
Moją wymarzoną dziewczyną
Byłam bardzo zdziwiona.Czy to możliwe , że mam cichego wielbiciela ? Uśmiechnęłam się.Ruszyłam w stronę stołówki.Zobaczyłam tam... Austina ! podeszłam do niego.
- Nie wiedziałam , że jesteś poetą - powiedziałam siadając obok niego.
- Jak to ? - zapytał zdziwiony.
- To nie od ciebie ? - położyłam kopertę na stole.
- Nie - odparł zdziwiony.
Rozejrzałam się po stołówce.Nie zauważyłam żadnego przystojnego kolesia.To tylko żart - pomyślałam.Lecz listy dostawałam codziennie , przez cały tydzień...
Zamarłam.Dziewczyna natychmiast do mnie podeszła.
- Ally , możemy pogadać ?
Kiwnęłam głową.Wyszłyśmy na zewnątrz.
- Ally , ja cię bardzo przepraszam... Ja nie wiedziałam że wy jesteście razem... - tłumaczyła się.
- Dobra , nie ma o czym mówić.Nie lubię cię i to się nie zmieni.Ale kocham Austina i zrobię dla niego wszystko - odparłam i znów weszłam do budynku.
Szybko nagraliśmy naszą piosenkę i wyszliśmy.
- Ally... - zaczął Austin.
- Nie , nie mówmy o tym - uśmiechnęłam się lekko
- Dobrze.
Poszłam do domu.Następnego dnia jak zwykle poszłam do szkoły.Podeszłam do mojej szafki i otworzyłam ją.Nagle wypadła z niej koperta.Wyglądała tak :
Z zaciekawieniem otworzyłam ją.W środku był list :
Kochać to nie znaczy być...
Kochać to nie znaczy całować...
Kochać to znaczy dla kogoś żyć...
Kochać to znaczy jedno serce tylko miłować...
Kochać to nie znaczy obiecywać gwiazdy z nieba...
Kochać to nie znaczy łamanie sakramentów...
Kochać to znaczy być obok kiedy zajdzie potrzeba...
Kochać to znaczy tylko Ciebie nosić w sercu...
Jeśli będziesz mieć czas
Zobaczysz w stołówce włosów las
Ja tam będę na ciebie czekał
I jeśli zechcesz , przed tobą będę klękał
Ally , jesteś tą jedyną
Moją wymarzoną dziewczyną
Byłam bardzo zdziwiona.Czy to możliwe , że mam cichego wielbiciela ? Uśmiechnęłam się.Ruszyłam w stronę stołówki.Zobaczyłam tam... Austina ! podeszłam do niego.
- Nie wiedziałam , że jesteś poetą - powiedziałam siadając obok niego.
- Jak to ? - zapytał zdziwiony.
- To nie od ciebie ? - położyłam kopertę na stole.
- Nie - odparł zdziwiony.
Rozejrzałam się po stołówce.Nie zauważyłam żadnego przystojnego kolesia.To tylko żart - pomyślałam.Lecz listy dostawałam codziennie , przez cały tydzień...
CDN
W następnym rozdziale :
Kto pisze listy do Ally ?
Przepraszam...
Przepraszam że nie było mnie jakiś czas.Ale do końca tygodnia nie mam czasu.Mam sporo nauki.Nowy post prawdopodobnie w sobotę ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)