Wyjechaliśmy.Minęły już 2 miesiące.Codziennie rozmawiamy z Ally przez internet , ale to nie to samo.Strasznie za nią tęsknie...
Rano jak co dzień wstałem i zjadłem śniadanie.Nagle zadzwonił mój telefon.Na wyświetlaczu widniał numer Ally.Uśmiechnąłem się i nacisnąłem zieloną słuchawkę.
( Rozmowa telefoniczna )
Austin ( Au ) - Halo ?
Ojciec Ally ( Oa ) - Austin ? Ally miała wypadek.
Au - Jak to ?? Co się stało ? Co jej jest ? Żyje ?
Oa - Żyje , ale...
Au - Co się stało ?!
Oa - Nie chcę cię denerwować... Jesteś w trasie...
Au - Przyjadę ! Będę najszybciej jak się da !
Rozłączyłem się.Pobiegłem na lotnisko.Czekając na samolot , poinformowałem Trish i Deza.Powiedziałem że lecę pierwszym samolotem do Miami.Odparli , że również postarają się przylecieć jak najszybciej.Cieszyłem się że mnie nie zatrzymywali.Byłem bardzo zdenerwowany.
- Samolot do Miami zameldował się na pasie startowym.Odlatuje za 15 minut - w końcu usłyszałem upragniony komunikat.Pobiegłem do samolotu.Po 2 godzinach lotu byłem na miejscu.Wyskoczyłem z samolotu i pobiegłem do domu Ally.Zapukałem ale nikt nie otwierał.Zadzwoniłem na jej numer.Znowu odebrał jej ojciec.Powiedział , że są w szpitali West Medical Center.Od razu zadzwoniłem po taksówkę i pojechałem do szpitala.Wbiegłem do budynku.Przy wejściu czekał pan Dawson.
- Co z nią ?! - krzyknąłem zdyszany.
- Straciła pamięć...
Zakręciło mi się w głowie.Oparłem się o ścianę.Nie wiem co działo się dalej.Byłem w dziwnym transie.Ally straciła pamięć... Powoli dochodziły do mnie te słowa.Ocknąłem się po chwili.
- Chcę ją zobaczyć.
- Ale ona nikogo nie poznaje , nawet mnie...
- Chcę ją zobaczyć.
Ojciec Ally bez zbędnych argumentów wskazał mi drzwi z numerem 15.Lekko nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka...
( Oczami Ally )
Miałam pustkę w głowie.Nie wiedziałam kim jestem , jak się nazywam i jak się tu znalazłam.W pewnej chwili do sali wszedł jakiś chłopak.Był przystojnym blondynem o kasztanowym spojrzeniu.Był przystojny.
- Ally ?
Ally ? A tak , tak się nazywam.
- Tak ? - odparłam.
Chłopak podszedł bliżej i usiadł na moim łóżku.
- N-nie pamiętasz mnie ? - powiedział płaczliwym tonem.
- Nie... A powinnam ?
Chłopak ukrył twarz w dłoniach.
- Czy coś się stało ?
Blondyn nie odpowiadał.Chyba go zraniłam... Ale nie przypominałam sobie by łączyło nas coś szczególnego... Chociaż....
- Czy ty jesteś ważną osobą w moim życiu ? - zapytała.
Chłopak spojrzał na mnie ufnie.
- Tak.Pamiętasz ?
- Jesteś moim bratem ?
Chłopak odwrócił głowę.Czyli nie... Zraniłam go , chociaż sama nie wiedziałam czym.Było mi go żal.
- Przepraszam... - szepnęłam.
- Nie masz za co , to nie twoja wina... - odparł i wyszedł z sali...
CDN
W następnym rozdziale :
Ally straciła pamięć.W jaki sposób ? I na jak długo ? Jak jej pomóc ? Przecież nikogo nie pamięta... Wszystko w następnym rozdziale.
Super :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne. :** Czekam z zapartym tchem na nexta. :**
OdpowiedzUsuńpilska, pisz dalej!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Austina...
OdpowiedzUsuńCuuudo :*
Jesteś genialna a twój blog zajebisty :)