środa, 22 stycznia 2014

Rozdział 55 - The most beautiful day of my life

Ech... Nie wiem , co robić... Chyba muszę wyjść za Harrego... Ojeju... Obudziłam się z myślą , że przez całe życie będę uwięziona przy człowieku , którego nie kocham... Wstała i podeszłam do mojej wielkiej szafy.Wybrałam taki zestaw :
Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki.Ubrałam rajtuzy , sukienkę i buty.Zrobiłam delikatny makijaż i założyłam kolczyki.Gotowa wyszłam z pomieszczenia i zeszłam na dół.Spojrzałam na zegarek - dochodziła 9.Szybko pobiegłam na śniadanie.Po skończonym posiłku miałam zamiar wrócić do swojego pokoju , ale w holu zawołała mnie Laura.
- Ally , dzisiaj idziemy wybierać suknię ślubną.
- A tak... Jasne... - powiedziałam cicho.
- To co ? Idziemy ? - zapytała z uśmiechem.
- Jasne - odparłam sztucznie się uśmiechając.
Wyszłyśmy z pałacu i wsiadłyśmy do limuzyny.Jazda zajęła nam 20 minut.Wysiadłyśmy z samochodu i weszłyśmy do wielkiego salonu.Spędziłyśmy tam cztery godziny , a ja starałam się trzymać fason.W końcu wybrałyśmy tę sukienkę i welon oraz buty  :
Zmęczone opuściłyśmy salon.Wróciłyśmy do pałacu a ja od razu zniknęłam w swoim pokoju.Wzięłam do ręki telefon i zaczęłam przeglądać moje zdjęcia z Miami.Łzy mimowolnie zaczęły spływać z moich oczu.Przypomniało mi się wiele wspaniałych chwil - kiedy się poznaliśmy , wspólne wakacje , kiedy ja i Austin zostaliśmy parą , nasz pierwszy pocałunek... Byłam smutna , bardzo smutna.Nie , nie byłam zła.Byłam po prostu bardzo smutna.Pozwalałam łzom swobodnie płynąć po moich policzkach.Nagle usłyszałam dźwięk telefonu.Wzięłam urządzenie do ręki.Dzwonił Austin... Nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Jak się trzymasz ? - usłyszałam jego głos.
- Austin , ja już nie mogę... - powiedziała i rozpłakałam się.
- Ally , nie płacz.Wszystko będzie dobrze - próbował mnie pocieszyć.
- Tęsknię za Tobą... - szepnęłam.
- Ja też.Musisz Ally , musisz... - odparł.
- Wiem... Będziesz jutro ? Możesz już wyjść ze szpitala ? - zmieniłam temat.
- Oczywiście że będę.Już jestem w hotelu - odparł.
- Dziękuję , dobrze że będziesz ze mną - powiedziałam szczerze.
- Pamiętaj o tym , co powiedziałem Ci wczoraj.Zawsze będę , zawsze będziesz mogła do mnie przyjść - powiedział a ja widziałam , jak się uśmiecha.
- Wiem... Kocham Cię.
- Ja Ciebie też - odparł.
- Muszę kończyć , pa - powiedziałam.
- Pa - odparł cicho.
Rozłączyłam się i otarłam łzy.Ten telefon wiele mi dał , ale... Nadal byłam niewyobrażalnie smutna... Nagle usłyszałam pukanie.
- Proszę - powiedziałam.
Do pokoju weszła nasza służąca.
- Musisz przymierzyć suknię - powiedziała.
Skinęłam głową.Założyłam sukienkę.Służąca coś poprawiała , a ja patrzyłam w lustro i myślałam.Przecież człowiek któremu zawsze chciałam powiedzieć sakramentalne tak, nie stanie jutro i nie powie, że mnie nie opuści aż do śmierci.To nie jego pocałuję , nie z nim pojadę w podróż poślubną.Spędzę resztę życia z zupełnie obcym mężczyzną...
*Następnego dnia , 12.00*
Za godzinę będzie po wszystkim - za godzinę będę miała męża.Pałac jest pięknie przystrojony - cały w kwiatach , wstążkach i moich ulubionych kolorach.Jest mnóstwo gości.Właśnie wychodzę z pałacu i jadę do zamku.No właściwie , jestem już w limuzynie.Widzę Harrego w garniturze , babcię w sukience i kapeluszu i... jego... Wychodzę z limuzyny i słyszę głośne brawa.Uśmiechnęłam się.Powoli idę w stronę ołtarza i w końcu stanęłam naprzeciwko Harrego.
- Czy ty , Allyson Dawson bierzesz sobie za męża obecnego tutaj Harrego Stylesa ? - przemówił ksiądz.
Spojrzałam w oczy bruneta i doskonale wiedziałam co zrobić.Rozejrzałam się po kościele.W końcu go dostrzegłam - stał sam , oparty o ścianę.Kiedy napotkał mój wzrok , uśmiechnął się ciepło.Ale w jego oczach widziałam ból i ogromne cierpienie.Kiedy go zobaczyłam, wszystkie uczucia wróciły.Zwróciłam się do gości.
- Jesteście na moim ślubie. Widzicie mnie i mojego narzeczonego. Ukochanego. Ale to tylko propaganda, złudzenie. To nie jest mój ukochany (babcia zemdlała). Człowiek, którego kocham stoi tam. - wskazałam na Austina. Wszystkie pary oczu zwróciły się ku niemu, ale on obserwował tylko mnie. - To dla niego bije moje serce. Przez cały mój pobyt tutaj myślałam, że nie mam innego wyjścia niż biernie poddać się temu, co inni ustalają za mnie. Ale przejrzałam na oczy. Omal nie popełniłam największego błędu w życiu. Harry - zwróciłam się do bruneta - Jesteś wspaniałym facetem. Wierzę, że znajdziesz tą jedyną... ale to nie będę ja. Mam nadzieję, że mnie rozumiesz.
Chłopak na moje słowa uśmiechnął się lekko i jakby z ulgą. Podejrzewam, że wszystko mogło być ustalone wbrew jego woli. Ale nie to mnie teraz najbardziej interesowało. Podeszłam do blondyna, on też postąpił kilka kroków naprzód, także znajdowaliśmy się niedaleko siebie.
- Austin , nie wiem czemu byłam tak zaślepiona.Cierpiałam , bo kocham tylko Ciebie.Od zawsze tak było , od dnia kiedy się poznaliśmy.Połączyła nas wyjątkowa więź.Jesteś moim przyjacielem i partnerem.Zawsze byłeś przy mnie i zawsze mnie wspierałeś.Nawet dzisiaj chciałeś tu być , choć widziałam jak Cię to boli.Kocham Cię - powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.
- Ja też Cię kocham , najbardziej na świecie - odparł blondyn a ksiądz zemdlał z wrażenia.
Uśmiechnęłam się.Chłopak wziął mnie na ręce i namiętnie pocałował.Pocałunek był długi , a tle było słychać Alleluja...

---------------------------------------------------------------------------------------
Jest rozdział , który jest moim ulbubionym.Jest długi , piękny i na końcu - Happy endzik ! Cały ten rozdział to pomysł mojej wspaniałej , zawsze pomocnej - Niepozornej Romantyczki.Kochana , jesteś niesamowita ;** Kochani , co byście chcieli dalej ?? Niepozorna , pamiętaj że najbardziej cenię twoje rady ;)
PS Czekam na rozdział na twoim blogu <3
10 komów - next

14 komentarzy:

  1. 1. Jakie piękne buty!
    2. Jaki słodki :3 Aż się przesłodziłam. Czyli Auslly punktuje! Łiiiii!
    3. Nie no to Alleluja mnie rozwaliło xd Przeczytałam to w takim kontekście, że aż wybuchłam śmiechem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, wiedziałam, że ten chórek zwali z nóg XD

      Usuń
  2. Boski!!! Pisz szybko nexta!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Alleluuuja!!!
    Jej! Mój chórek!! Rozdział po prostu... No jak ty coś napiszesz to szczęka opada ;D Amazing ;*
    Jak przeczytałam do końca to mi się przypomniała jedna książka. Intryga... I to jaka... ale trzeba ją rozciągnąć w czasie. Kurczę napiszę ci maila :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Intryga ?? Uuu zaciekawiłaś mnie , czekam na maila

      Usuń
    2. Pamiętasz mojego e maila ? Jeśli nie :
      lelia9876@wp.pl
      Czekam na wiadomość :)

      Usuń
    3. Pamiętam, już zaczęłam pisać, a dzisiaj jeszcze skończę ;) I ci wyślę ;)

      Usuń
    4. Dziękuję ;** Jak skończysz mojego maila to koniecznie napisz posta na swoim blogu , bo nie mogę się doczekać

      Usuń
    5. Ale dłuugo piszesz... Nie mogę się doczekać :D

      Usuń
  5. awww jakie to słodziaśśne <3.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy next?! Opowiadanie nie ziemskie po prostu niw do opisania!!!! Czekam na kolejny rozdział..

    OdpowiedzUsuń