*Oczami Ally*
Obudziłam się wcześnie.Austin jeszcze spał więc nie wstawałam.Zaczęłam myśleć nad całą tą sytuacją... Chyba niesłusznie obraziłam się na niego... Zwłaszcza teraz kiedy patrzę jak słodko śpi... Przez cały wczorajszy dzień brakowało mi go... Może to , co mi powiedział jest prawdę ? Bo w końcu Elizabetch powiedziała coś podobnego... Sama już nie wiem... Chciałabym się z nim pogodzić.Spojrzałam na zegarek - dochodziła 8.00.Wstałam i podeszłam do szafy.Wybrałam to :
Wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki.Umyłam twarz wodą i założyłam sukienkę.Zrobiłam delikatny makijaż a następne założyłam buty.Wszystko zajęło mi około 30 minut.Miałam zamiar wrócić do pokoju ale Laura kazała mi iść na śniadanie.Posłusznie poszłam za nią.Zajęłam swoje miejsce.Po 5 minutach obok mnie zjawił się Austin.Niestety - przy śniadaniu nie można rozmawiać o takich rzeczach.Postanowiłam że porozmawiam z nim po śniadaniu , ale po skończeniu posiłku szybko zniknął na górze.Dokończyłam śniadanie i postanowiłam go poszukać.Niestety , nigdzie go nie było.Smutna wróciłam do pokoju.
*Oczami Austina*
Poszedłem na górę i postanowiłem poczekać na Ally.Chciałem się z nią pogodzić.Jednak zamek jest ogromny i... zgubiłem się.Tak , tak jak małe dziecko w supermarkecie.Mniejsza.Przechodziłem obok drzwi na których nie było żadnego napisu.Postanowiłem sprawdzić co tam jest.Nacisnąłem klamkę i uchyliłem drzwi.Okazało się , że wszedłem do pokoju królowej...
- Oj... Przepraszam... - powiedziałem speszony.
- Nie , nie... Chodź - powiedziała staruszka gestem ręki zapraszając mnie do środka.
Byłem nieco zdziwiony , ale wszedłem do pokoju.
- Musimy się lepiej poznać - powiedziała z uśmiechem.
Odwzajemniłem gest.
- Opowiedz mi o sobie , o swoich zainteresowaniach - powiedziała.
- Dobrze - odparłem - A więc jak pani pewnie wie , pochodzę z Miami.Nie mam rodzeństwa.Interesuję się muzyką , graniem na gitarze , występowaniem na scenie.W Miami byłem piosenkarzem a Ally była moją tekściarką.
- Śpiewanie sprawia Ci przyjemność ? - raczej stwierdziła niż zapytała królowa.
- Tak , ogromną.Kiedy jestem na scenie nic się nie liczy.Jestem tylko ja i moi fani.To wspaniałe uczucie - odparłem szczerze.
Kobieta pokiwała z uznaniem głową.
- Aa... Dlaczego pozwoliła mi pani zostać w zamku ? - ośmieliłem się zapytać.
Odkąd tu zamieszkałem dręczy mnie to pytanie.
- Wiesz... Ja też kiedyś byłam w podobnej sytuacji do Ally... - mówią to wyjęła z szuflady stare zdjęcie - Spójrz - pokazała mi je.
Na zdjęciu był młody chłopak , niebywale podobny do mnie.
- To chłopak , którego kochałam.Jednak pod naciskiem matki musiałam wybrać męża ze szlacheckiego rodu.Potem bardzo żałowałam tej decyzji i straconej miłości.Nie , nie mogę powiedzieć że mój zmarły mąż był zły.Nie.Był dobry , czuły , kochający.Ale to nie była prawdziwa miłość... Kiedy zobaczyłam Ciebie , od razu zrozumiałam że jesteście dla siebie stworzeni.Właśnie dlatego możesz tutaj mieszkać i być narzeczonym mojej wnuczki.Nie mogę pozwolić aby Ally popełniła taki błąd jak ja.Dlatego jestem waszemu związkowi przychylna - wyznała.
Byłem nieco zaskoczony że tak się przede mną otworzyła.
- Ostatnio się pokłóciliśmy... Po tej wypowiedzi doszedłem do wniosku , że musimy się pogodzić - powiedziałem.
- Dobra decyzja.Idź i pogódź się z nią - odparła królowa.
Skinąłem głową i opuściłem jej pokój.Wracając do naszego pokoju wpadłem na... Ally !
- Ally , szukałem Cię - powiedziałem patrząc na nią.
- Tak ? Ja ciebie też - odparła ze śmiechem.
Zapadła cisza.
- Chciałam/em cię przeprosić - powiedzieliśmy nagle jednocześnie.
*Oczami Ally*
Oboje się zaśmialiśmy a potem Austin czule mnie objął.Wtuliłam się w niego.Zapach jego perfum zawsze mnie uspokaja.
- Austin , przepraszam Cię.Ja... - zaczęłam ale blondyn mi przerwał.
- Cicho , nie rozmawiajmy o tym.To tylko negatywnie wpływa na nasz związek - powiedział.
- No ale... - znowu zaczęłam.
Tym razem blondyn zamknął mi usta pocałunkiem...
----------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział ! A teraz na poważnie... Pod ostatnim - 7 komentarzy... Załamałam się... Naprawdę , naprawdę ?! Bez komentarza... Oceniajcie...
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ !
Aaaaaaa piękne *-* czekam na next ;*
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba lecz mam uwagi, twój styl pisania znów się zmienił.Mniej opisujesz,a wcześniej było więcej.Ten rozdział czytało mi się zbyt szybko.Nie ma przemyśleń.Niby długi a krótki.No więc myślę że to się zmieni!
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Nie zmienił się.Jest tak jak w poprzednim rozdziale.
Usuńchodzi mi o to że opisów brakuje:)
UsuńSłodkie zakończenie :3
OdpowiedzUsuńjeeeeejciu ten rozdział jest taki słodki *.* oni są tacy słodcy ;p
OdpowiedzUsuńdobrze że się już pogodzili <3
sorki, że nie komentuję(po prostu ostatnio nie miałam na nic czasu :( ), ale to nie znaczy, że nie czytam! Cały czas czytam i nie mogę się doczekać następnego <3
Zapraszam do siebie :D
Ana
Extra rozdział!!! Sweet zakończenie ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :D
ty się martwisz, że masz tylko 7 komentarzy? O.o Ja ledwo mam 5 :|
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Cieszę się, że Austin i Ally się pogodzili ;3
Czekam na nexta ;)
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńPS. Nie martw się ja na moim blogu nie mam żadnych komentarzy :/
Pozdrawiam i czekam na next :*
czekam na nexta
OdpowiedzUsuńRozdział wyszedł fajnie ;**** ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńCzekam na nn. Mam nadzieję, że dodasz go szybko ;>>
Słodko!;-).Ale zakończenie najlepsze;) ~~Gabi
OdpowiedzUsuń