czwartek, 20 lutego 2014

Rozdział 64 - Memories hurts the most...

 pogrubiona kursywa - wspomnienie
---------------------------------------------------------------------------------------
Wpatrywałam się w wiadomość pozwalając łzom swobodnie spływać z moich oczu.Byłam wściekła a jednocześnie smutna.Bardzo smutna.Dlaczego ja ? Tak strasznie mnie oszukał... Spojrzałam jeszcze raz na wiadomość.Coś nie dawało mi spokoju...
- Pamiętaj , na końcu wiadomości ode mnie zawsze będzie serduszko , niezależnie od treści.Tylko dla ciebie - powiedział blondyn czule się we mnie wpatrując.
Tak , to wspomnienie tkwiło w mojej głowie.Skoro to nie jest wiadomość od Austina , to od kogo ? Nic już z tego nie rozumiem...
- Nie cierpię emotnikonek - powiedział brunet czytając wiadomość.
- Dlaczego ? Ja je uwielbiam - odparłam zdziwiona.
- Moim zdaniem są głupie i zupełnie bez sensu - odparł kasując wiadomość.
W tej wiadomości nie ma nic.Nie ma buźki , serduszka , nic.Zupełnie nic.
- Zaraz , zaraz... - powiedziałam sama do siebie.
Ta wiadomość jest pusta , nie ma w niej emocji.Austin nie potrafi tak pisać , nigdy nie potrafił... Jest romantykiem , marzycielem.Jego wiadomości zawsze coś wyrażając.Ból , smutek , radość albo złość.I nigdy nie pisze krótko ani rzeczowo.Zawsze stara się wszystko spokojnie wyjaśnić , aby nie zranić drugiej osoby.To nie jest wiadomość od Austina.Na pewno... Dobrze wiem , od kogo ona jest.Po długich rozmyśleniach doszłam do jednego wniosku - tę wiadomość napisał Harry.. Muszę znaleźć Austina , muszę.Szybko zbiegłam na dół.Szukałam jakiejkolwiek osoby która mogłaby mi pomóc.Ale.. Przecież nie wiedziałam dokąd iść.. Zaraz... Austin zaginął w lesie.. Więc może nadal tam jest ? Rozglądałam się po pałacu.Nagle zauważyłam kierowcę - mojego wybawcę.
- Przepraszam - delikatnie dotknęłam go za rękę.
Mężczyzna odwrócił się w moją stronę.
- Tak ? - zapytał.
- Czy mógłby mi pan pomóc ? - zapytałam z nadzieją.
- Oczywiście , co mogę dla ciebie zrobić ? - odparł.
- Bo.. Ja chyba już wiem gdzie jest Austin.Chciałabym , aby poszedł pan ze mną do lasu - odpowiedziałam.
- Dobrze , ale straż przeszukiwała już las - odparł zakładając marynarkę.
- Wiem , ale chciałabym to jeszcze raz sprawdzić - odparłam ubierając buty.
- Dobrze - powiedział otwierając mi drzwi.
Wszyliśmy z pałacu i udaliśmy się do lasu.Weszliśmy do niego.Przemierzając ciemne , leśne alejki nagle coś dostrzegłam.
- Niech pan tutaj poczeka - powiedziałam a sama ruszyłam w stronę niewielkiej , drewnianej chatki ukrytej za drzewami.
Po cichu biegłam w stronę domku.Stanęłam przy ścianie obok okna i zaczęłam nasłuchiwać.
- Słuchaj , nie wiem ile czasu damy radę to ciągnąć.Ta dziewczyna jest naprawdę załamana - usłyszałam głos Harrego , co bardzo mnie zdziwiło.
- Przestań.Jeszcze chwilę i zostaniesz jej mężem.Sam mówiłeś że się do siebie zbliżacie.Gdy już się pobierzecie , wypuścimy go.Oczywiście wcześniej mu powiemy , że jak będzie chciał wrócić do tej całej Ally to coś się jej stanie - odparła kobieta.
Znałam ten głos.No tak , przecież należał do Laury ! Byłam zszokowana.
- To może damy mu coś do jedzenia ? - zaproponował chłopak.
- Robaki wystarczą - odparła kobieta.
Tego już nie wytrzymałam.Z wściekłością wbiegłam do domku.Natychmiast poczułam na sobie zdziwione spojrzenie Harrego i Laury.Jednak ja swój wzrok skupiłam na Austinie.Leżał pod ścianą , związany , pobity i poraniony.
- Austin ! - krzyknęłam i chciałam podbiec do blondyna.
Jednak nagle dostałam czymś w głowę.Przed oczami ujrzałam gwiazdy i osunęłam się na ziemię...
- Nigdy Cię nie zostawię.Zawsze będziemy razem - powiedział delikatnie się uśmiechając.
 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Zaufaj mi - odparł poważnie patrząc mi w oczy.
---------------------------------------------------------------
- Kocham Cię - wypowiedzieliśmy jednocześnie.
Te wspomnienia i wiele innych wirowały w mojej głowie.Nagle się ocknęłam.Otworzyłam oczy.Zauważyłam , że leżę w bagażniku terenówki.Bagażnik był otwarty.Byłam nad rzeką , a obok samochodu stał Harry.W ręce trzymał pistolet... Chciałam wybiec z samochodu , ale byłam związana.Na szczęście miałam wolne ręce.Po cichu rozwiązałam więzy i wyszłam z samochodu.Nagle usłyszałam trzask.
- Głupia gałąź - pomyślałam wściekła.
Chłopak odwrócił się w moją stronę.Zaczęłam uciekać , ale Harry szybko mnie dognił.Złapał mnie za ręce i próbował zaciągnąć w stronę samochodu.
- Puszczaj ! Zostaw ! - krzyczałam.
- Przestań się szarpać ! - warknął.
- Nigdy ! - krzyknęłam nagle czując w sobie ogromną siłę.
Zaczęłam się szarpać jeszcze mocniej.
- Przestań w końcu ! - warknął Harry i puścił mnie jedną ręką.
Pewnie przez przypadek , ale ja szybko wykorzystałam sytuację.Wyrwałam się i zaczęłam uciekać w stronę lasu.
- Stój dziwko ! (od aut. - sorki za przekleństwo , no ale waszym zdaniem co miałby powiedzieć ? Stój dziewczynko ? To trochę mało realne ;)) - warknął wściekły.
Nie zwracając uwagi na jego słowa biegłam przed siebie.Zaczęłam opadać z sił.Harry mnie dogonił...

-------------------------------------------------------------------------------------
Och i ach ;* Mój ulubiony rozdział.Ja po prostu go kocham ! Nie no , naprawdę.Bardzo mi się podoba.Ta akcja... Ach.Uwielbiam pisać takie rozdziały.UWIELBIAM ! No i to zakończenie :D Wiem że takie lubicie :D Nie lubicie ? Oj , coś pomyliłam.. Ale ja takie uwielbiam :D No to co , piszcie komentarze !
Rozdział dedykowany Niepozornej Romantyczce :D
Co myślicie , aby rozdziały były dedykowane ? Np. będę losowała jedną z pośród osób komentujących.Piszcie co o tym myślicie.A więc to by było tyle ode mnie.Paa ;**
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ !

10 komentarzy:

  1. Ja cię pierniczę.Sorki za przekleństwa,ale w takim momencie.Jak tak można.To nie ładnie,tak robić.Zakończenie zajebiste,ale czemu akurat w tym momencie.Czuję się jakbym oglądała Bates Motel(serial kryminalny).Po prostu go uwielbiam,ale dopiero 10 Marca będzie premiera sezonu 2.No ale twój blog,to mało powiedziane.Jest cudowny,superowy i czadowy.Nigdy się nie spotkałam z takim obrotem akcji.No cóż.Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu CUUUUUUUDŚNE!!! :)))))) czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. uu...odrobina grozy :3 Lubię to ;3
    Czy Harry będzie Ally torturował? Rozcinał, po....Nie. Stop moich dzikich fantazji i lepiej by nie wyszły na światło dzienne.
    Ogólnie rozdział cud, miód i orzeszki ;3
    I jak mogłaś skończyć w takim momencie? No jak? -.-
    Ja się tak wczułam, a tu nagle BUM. Czar prysł. Koniec.
    No cóż...czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co się stanie Ally? Dawaj szybko next, bo zżera mnie niepokój! Rozdział wprost cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow...dziewczyno genialny ale jak mogłaś??no jak?! musisz przerywać w takim momencie?!to okrutne jak ale jak napiszesz szybko next to ci wybaczymy ;)~madzia <3

    OdpowiedzUsuń
  6. jak tak można !? W takim momencie!? Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  7. Normalnie to bym już zeszła na zawał xD
    Świetny rozdział, inaczej się czyta, gdy jest akcja. Fajnie, że nie dokończyłaś tego rozdziału, tylko skończyłaś w tym momencie ;) Trochę napięcia nie zaszkodzi ;> No i oczywiście baaardzo dziękuję za dedykację ;3
    Czekam na nn ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Bosssszzzzzzz moje ulubione zakończenie na wszystkich blogach ever (przez trzy dni). Uwielbiam taki styl. Brawa, brawa i jeszcze raz brawa. Do następnego komentarza hehe

    OdpowiedzUsuń