pogrubiona kursywa - wspomnienie
---------------------------------------------------------------------------------------
Wpatrywałam się w wiadomość pozwalając łzom swobodnie spływać z moich oczu.Byłam wściekła a jednocześnie smutna.Bardzo smutna.Dlaczego ja ? Tak strasznie mnie oszukał... Spojrzałam jeszcze raz na wiadomość.Coś nie dawało mi spokoju...
- Pamiętaj , na końcu wiadomości ode mnie zawsze będzie serduszko , niezależnie od treści.Tylko dla ciebie - powiedział blondyn czule się we mnie wpatrując.
Tak , to wspomnienie tkwiło w mojej głowie.Skoro to nie jest wiadomość od Austina , to od kogo ? Nic już z tego nie rozumiem...
- Nie cierpię emotnikonek - powiedział brunet czytając wiadomość.
- Dlaczego ? Ja je uwielbiam - odparłam zdziwiona.
- Moim zdaniem są głupie i zupełnie bez sensu - odparł kasując wiadomość.
W tej wiadomości nie ma nic.Nie ma buźki , serduszka , nic.Zupełnie nic.
- Zaraz , zaraz... - powiedziałam sama do siebie.
Ta wiadomość jest pusta , nie ma w niej emocji.Austin nie potrafi tak pisać , nigdy nie potrafił... Jest romantykiem , marzycielem.Jego wiadomości zawsze coś wyrażając.Ból , smutek , radość albo złość.I nigdy nie pisze krótko ani rzeczowo.Zawsze stara się wszystko spokojnie wyjaśnić , aby nie zranić drugiej osoby.To nie jest wiadomość od Austina.Na pewno... Dobrze wiem , od kogo ona jest.Po długich rozmyśleniach doszłam do jednego wniosku - tę wiadomość napisał Harry.. Muszę znaleźć Austina , muszę.Szybko zbiegłam na dół.Szukałam jakiejkolwiek osoby która mogłaby mi pomóc.Ale.. Przecież nie wiedziałam dokąd iść.. Zaraz... Austin zaginął w lesie.. Więc może nadal tam jest ? Rozglądałam się po pałacu.Nagle zauważyłam kierowcę - mojego wybawcę.
- Przepraszam - delikatnie dotknęłam go za rękę.
Mężczyzna odwrócił się w moją stronę.
- Tak ? - zapytał.
- Czy mógłby mi pan pomóc ? - zapytałam z nadzieją.
- Oczywiście , co mogę dla ciebie zrobić ? - odparł.
- Bo.. Ja chyba już wiem gdzie jest Austin.Chciałabym , aby poszedł pan ze mną do lasu - odpowiedziałam.
- Dobrze , ale straż przeszukiwała już las - odparł zakładając marynarkę.
- Wiem , ale chciałabym to jeszcze raz sprawdzić - odparłam ubierając buty.
- Dobrze - powiedział otwierając mi drzwi.
Wszyliśmy z pałacu i udaliśmy się do lasu.Weszliśmy do niego.Przemierzając ciemne , leśne alejki nagle coś dostrzegłam.
- Niech pan tutaj poczeka - powiedziałam a sama ruszyłam w stronę niewielkiej , drewnianej chatki ukrytej za drzewami.
Po cichu biegłam w stronę domku.Stanęłam przy ścianie obok okna i zaczęłam nasłuchiwać.
- Słuchaj , nie wiem ile czasu damy radę to ciągnąć.Ta dziewczyna jest naprawdę załamana - usłyszałam głos Harrego , co bardzo mnie zdziwiło.
- Przestań.Jeszcze chwilę i zostaniesz jej mężem.Sam mówiłeś że się do siebie zbliżacie.Gdy już się pobierzecie , wypuścimy go.Oczywiście wcześniej mu powiemy , że jak będzie chciał wrócić do tej całej Ally to coś się jej stanie - odparła kobieta.
Znałam ten głos.No tak , przecież należał do Laury ! Byłam zszokowana.
- To może damy mu coś do jedzenia ? - zaproponował chłopak.
- Robaki wystarczą - odparła kobieta.
Tego już nie wytrzymałam.Z wściekłością wbiegłam do domku.Natychmiast poczułam na sobie zdziwione spojrzenie Harrego i Laury.Jednak ja swój wzrok skupiłam na Austinie.Leżał pod ścianą , związany , pobity i poraniony.
- Austin ! - krzyknęłam i chciałam podbiec do blondyna.
Jednak nagle dostałam czymś w głowę.Przed oczami ujrzałam gwiazdy i osunęłam się na ziemię...
- Nigdy Cię nie zostawię.Zawsze będziemy razem - powiedział delikatnie się uśmiechając.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Zaufaj mi - odparł poważnie patrząc mi w oczy.
---------------------------------------------------------------
- Kocham Cię - wypowiedzieliśmy jednocześnie.
Te wspomnienia i wiele innych wirowały w mojej głowie.Nagle się ocknęłam.Otworzyłam oczy.Zauważyłam , że leżę w bagażniku terenówki.Bagażnik był otwarty.Byłam nad rzeką , a obok samochodu stał Harry.W ręce trzymał pistolet... Chciałam wybiec z samochodu , ale byłam związana.Na szczęście miałam wolne ręce.Po cichu rozwiązałam więzy i wyszłam z samochodu.Nagle usłyszałam trzask.
- Głupia gałąź - pomyślałam wściekła.
Chłopak odwrócił się w moją stronę.Zaczęłam uciekać , ale Harry szybko mnie dognił.Złapał mnie za ręce i próbował zaciągnąć w stronę samochodu.
- Puszczaj ! Zostaw ! - krzyczałam.
- Przestań się szarpać ! - warknął.
- Nigdy ! - krzyknęłam nagle czując w sobie ogromną siłę.
Zaczęłam się szarpać jeszcze mocniej.
- Przestań w końcu ! - warknął Harry i puścił mnie jedną ręką.
Pewnie przez przypadek , ale ja szybko wykorzystałam sytuację.Wyrwałam się i zaczęłam uciekać w stronę lasu.
- Stój dziwko ! (od aut. - sorki za przekleństwo , no ale waszym zdaniem co miałby powiedzieć ? Stój dziewczynko ? To trochę mało realne ;)) - warknął wściekły.
Nie zwracając uwagi na jego słowa biegłam przed siebie.Zaczęłam opadać z sił.Harry mnie dogonił...
-------------------------------------------------------------------------------------
Och i ach ;* Mój ulubiony rozdział.Ja po prostu go kocham ! Nie no , naprawdę.Bardzo mi się podoba.Ta akcja... Ach.Uwielbiam pisać takie rozdziały.UWIELBIAM ! No i to zakończenie :D Wiem że takie lubicie :D Nie lubicie ? Oj , coś pomyliłam.. Ale ja takie uwielbiam :D No to co , piszcie komentarze !
Rozdział dedykowany Niepozornej Romantyczce :D
Co myślicie , aby rozdziały były dedykowane ? Np. będę losowała jedną z pośród osób komentujących.Piszcie co o tym myślicie.A więc to by było tyle ode mnie.Paa ;**
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ !
Ja cię pierniczę.Sorki za przekleństwa,ale w takim momencie.Jak tak można.To nie ładnie,tak robić.Zakończenie zajebiste,ale czemu akurat w tym momencie.Czuję się jakbym oglądała Bates Motel(serial kryminalny).Po prostu go uwielbiam,ale dopiero 10 Marca będzie premiera sezonu 2.No ale twój blog,to mało powiedziane.Jest cudowny,superowy i czadowy.Nigdy się nie spotkałam z takim obrotem akcji.No cóż.Czekam na next
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńGenialny ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu CUUUUUUUDŚNE!!! :)))))) czekam na next
OdpowiedzUsuńuu...odrobina grozy :3 Lubię to ;3
OdpowiedzUsuńCzy Harry będzie Ally torturował? Rozcinał, po....Nie. Stop moich dzikich fantazji i lepiej by nie wyszły na światło dzienne.
Ogólnie rozdział cud, miód i orzeszki ;3
I jak mogłaś skończyć w takim momencie? No jak? -.-
Ja się tak wczułam, a tu nagle BUM. Czar prysł. Koniec.
No cóż...czekam na nexta :)
Co się stanie Ally? Dawaj szybko next, bo zżera mnie niepokój! Rozdział wprost cudowny <3
OdpowiedzUsuńWow...dziewczyno genialny ale jak mogłaś??no jak?! musisz przerywać w takim momencie?!to okrutne jak ale jak napiszesz szybko next to ci wybaczymy ;)~madzia <3
OdpowiedzUsuńjak tak można !? W takim momencie!? Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńNormalnie to bym już zeszła na zawał xD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, inaczej się czyta, gdy jest akcja. Fajnie, że nie dokończyłaś tego rozdziału, tylko skończyłaś w tym momencie ;) Trochę napięcia nie zaszkodzi ;> No i oczywiście baaardzo dziękuję za dedykację ;3
Czekam na nn ;p
Bosssszzzzzzz moje ulubione zakończenie na wszystkich blogach ever (przez trzy dni). Uwielbiam taki styl. Brawa, brawa i jeszcze raz brawa. Do następnego komentarza hehe
OdpowiedzUsuń