Przytuliłam się do Austina.Jak ja go kochałam... Nie wiem , co widziałam w Christianie.Tak mnie zranił...
- O czym myślisz ? - usłyszałam miły głos.
- O tym co się stało...
- Może mi powiedzieć , co się właściwie stało ?
No tak... Przecież mu nie powiedziałam...
- On... On...
- Jeśli nie chcesz - nie mów.
- On mnie zgwałcił... - powiedziałam i poczułam jak łzy napływają mi do oczu.
- Ale jak to ? - zapytał blondyn.
Podniosłam głowę i spojrzałam w jego czekoladowe oczy.Wyrażały miłość , smutek i przerażenie.Tak różne uczucia na raz ? Tak.To możliwe.Jeśli kogoś się kocha.Austin mnie kocha - teraz wiem to na pewno.Spuściłam głowę.
- No... Przyszedł i... Tańczyliśmy... Potem.... Potem on zaczął się do... do mnie dobierać i... ja nie chciałam... nie... Wtedy podarł mi bluzkę... A potem... - spojrzałam mu w oczy - wiesz... - dokończyłam i spuściłam wzrok.
- Zabiję gnojka ! - krzyknął i wstał.
Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić , jego już nie było.Na dworze było ciemno.Bez chwili zastanowienia ubrałam się i wybiegłam za nim.To był błąd.Blondyna nigdzie nie było.Poszłam przed siebie.Nagle w ciemnej , słabo oświetlonej uliczce zauważyłam jakiś cień.Pomyślałam , że to Austin.Poszłam tam.
- Austin ? - zapytałam gdy zobaczyłam zbliżającą się do mnie postać.
Usłyszałam tylko śmiech.Nagle blask księżyca oświecił jego twarz.To był jakiś chłopak , na oko 18-19 letni.
- Chcesz się zabawić mała ?! - zapytał.
- Nie ! Nie rób mi krzywdy ! - krzyczałam.
Wtedy on uderzył mnie z liścia w policzek.
- Nie drzyj się.Albo po dobroci , albo na siłę.
Zaczęłam histerycznie krzyczeć i nie dałam mu się zgwałcić.Zamiast tego bił mnie i kopał.Po kilku minutach skończył się do mnie dobierać i skupił się na biciu mnie.
( Oczami Austina )
Wracałem właśnie do domu.Nie znalazłem tego dupka.Nagle zauważyłem , że coś dzieje się w jakieś ciemnej uliczce.Pobiegłem w tamtym kierunku.Scena , którą tam zobaczyłem przeraziła mnie.Zobaczyłem że jakiś bandzior bije ledwo już przytomną Ally.
- Zostaw ją ! - krzyknąłem.
Wtedy wyciągnął nóż.
- Zbliżysz się o krok to ją zabiję ! - krzyknął.
Pobiegłem w stronę brunetki a wtedy facet wbił nóż w klatkę piersiową brunetki.
- Ally ! - krzyknąłem i natychmiast ruszyłem w jej kierunku.
Dziewczyna usunęła się na ziemię a bandyta odbiegł.Ale w tej chwili mnie to nie obchodziło.Nie wiem dokładnie co działo się potem - kiedy wezwałem pogotowie.Tak jakby "ocknąłem" się dopiero w szpitalu.Siedziałem w szpitalnej poczekalni i czekałem na jakiekolwiek wieści.Po kilku godzinach z sali operacyjnej wyszedł lekarz.Od razu do niego podszedłem.
- I co z nią ?
Lekarz pokręcił przecząco głową.
- Nie... Nie żyje ?
- Żyje.Ale... No cóż , nóż uszkodził serce.Noc będzie decydująca.Ale jeśli nawet pacjentka przeżyje , prawdopodobnie potrzebne jej będzie nowe serce.A dawcę bardzo trudno znaleźć.Ale o tym będziemy myśleć jutro.Jeśli pacjentka przeżyje... - powiedział i odszedł.
A ja... Oparłem się o ścianę.Ally... Ona... Ona może nie przeżyć...
CDN
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem , wiem rozdział krótki.Ale ekscytujący prawda ?
Rozdział cudny. Jak zawsze. ;):):):) Na końcu rozdziału miałam łzy w oczach. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńAngela
supper!!!
OdpowiedzUsuń*Nike
Smutny,naprawdę ale Ally przeżyje prawda.Nie mogę się doczekać nexta ten był superowy,jak zwykle
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział. jedynie nie pokoi mnie to wszystko co sie przydarzyło Ally. miałam łzy w oczach. to takie smutne i przykre. mam nadzieje ze Ally przezyje. Biedny Austin bedzie siebie obwniał bo poszedł i zostawił Ally a teraz ona jest w krytycznym stanie. Mam nadzieje ze bedzie ok. Pisz szybciutko. Czekam z zapartym tchem na next. :***
OdpowiedzUsuńnie obraź się ale dla mie słaby
OdpowiedzUsuńAaaaaa!!!
OdpowiedzUsuńEmocje są XD
Ale Ally na pewno przeżyje
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!! Specjalnie nie czytałam wcześniejszych komentarzy , więc nie wiem co inni sądzą :)
OdpowiedzUsuńRozdział mnie wzruszył i doprowadził do załamania psychicznego xd
.......:'(:'(
OdpowiedzUsuń