Wynik był... pozytywny... Momentalnie pociemniało mi przed oczami.Później pamiętam już tylko ciemność... Po chwili doszło do mnie jasne światło.Delikatnie otworzyłam oczy.Nad sobą zobaczyłam zaniepokojonego blondyna.
- Ally , obudziłaś się ? - zapytał.
Kiwnęłam głową.
- Co się stało ? - zapytał.
Nic mu nie odpowiedziałam , tylko podałam mu test który ściskałam w ręce.Zdumiony spojrzał na małe pudełeczko.
- To znaczy że...
- Tak... Jestem w ciąży... Przepraszam... - powiedziałam i znów zemdlałam.
Tym razem obudziłam się w szpitalu.Obok mnie siedział Austin.
- Ally ? - zapytał z przejęciem.
- Co się stało ? - zapytałam z trudem.
- Będzie dobrze , spokojnie.
- Co z dzieckiem ?
- Wszystko w porządku , to normalne w twoim stanie.
Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Przepraszam... - szepnęłam.
- Ale za co ?
- Za ciążę.
- Ale ja się cieszę - chłopak uśmiechnął się.
Odwzajemniłam uśmiech.
- Dzisiaj cię wypiszą.
( 2 godziny później )
Jestem już w domu i czuję się dobrze.Okazało się że nic mi nie jest.Ale... No właśnie... Co będzie dalej ? Co ze szkołą ? Jak będziemy żyli ? Ech , mam wiele pytań na które nie znam odpowiedzi... Nagle usłyszałam dzwonek mojej komórki.Wzięłam ją do ręki i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
( Rozmowa Telefoniczna )
A - Halo ?
Au - Ally ? Chciałbym się z tobą spotkać.
A - Ok.Kiedy i gdzie ?
Au - Najlepiej za pół godziny w kawiarni " Pychotka "
A - Spoko.To pa.
Au - Pa.
Rozłączyłam się i odłożyłam telefon.
CDN
W następnym rozdziale :
Co Austin ma do powiedzenia Ally ?
Super,pisz nexta
OdpowiedzUsuńMam pewne podejrzenia co do tego co chce jej powiedzieć. Ale poczekam aż do rozwiązania, czyli następnego rozdziału. Także pisz szybciutko kolejny bo nie mogę się doczekać. Uwielbiam Twojego bloga. :**
OdpowiedzUsuńPS. Rozdział wspaniały. ;))
Pisz szybciutko nexta!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBabcia (nie pytaj o co chodzi. Tego się nie da racjonalnie wytłumaczyć ;p)
P.S Możesz wyłączyć weryfikację obrazkową?