poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Rozdział 15 - Tak daleko

( Oczami Austina )
Nie wiedziałem co powiedzieć.Ally była dla mnie wszystkim , ale od lat marzyłem o tej trasie koncertowej.Postanowiłem spróbować przekonać Ally , Deza i Trish do wyjazdu.Chociaż...Już jutro było rozpoczęcie roku , a potem studia.Tak , już w tym roku.Mamy szczęście , jesteśmy na tym samym kierunku.Ale jeśli wyjadę , zawalę studia... Muszę ich przekonać żeby pojechali ze mną.
- Ally , błagam cię ! Ta trasa trwa cały rok , nie wytrzymam tyle bez ciebie , Deza i Trish ! Pojedźcie ze mną.Tylko przy was czuję się bezpiecznie.Chcę spełniać marzenia z przyjaciółmi.
Ally zamyśliła się.
- Pojadę z tobą ! - oznajmiła.
- Tak ! - krzyknąłem i przytuliłem ją.
- Teraz musisz przekonać jeszcze pozostały - powiedziała brunetka.
- Okej , idę z nimi pogadać.
- Dobra , ja popracuję nad piosenką.
Skinąłem głową i zszedłem na dół.Wszystko opowiedziałem moim przyjaciołom i zgodzili się jechać razem ze mną.Tak się cieszę ! Od razu zadzwoniłem do Jimmiego i powiedziałem mu o tym.Okazało się , że wylatujemy jutro do Nowego Jorku.Od razu poinformowałem o tym resztę.Potem poszedłem do swojego domu i powiedziałem o wszystkim rodzicom.Potem wysłałem reszcie sms , że moi się zgodzili.Po chwili dostałem od wszystkich odpowiedź , że ich rodzice też wyrazili zgodę.Poszedłem spać.Rano wstałem , ogarnąłem się , zjadłem śniadanie i poszedłem do Sonic Booma.Od razu zauważyłem , że Ally na mnie czeka.Była ubrana tak :
Gadała z Trish , która miała na sobie to :
Dez stanął obok nich i włączył się do rozmowy.Wszedłem do środka.
- Cześć Austin - zawołała Ally i podeszła do mnie.
Przytuliłem ją , a ona z radością odwzajemniła gest.Przywitałem się z Dezem i Trish.Potem wzięliśmy nasze bagaże i wsiedliśmy do taksówki.Po 15 minutach dotarliśmy na lotnisko.Weszliśmy do budynku , kupić bilety.
- Ej , poczekajcie chwilę.Tam jest Jimmy , pogadam z nim chwilę i kupimy bilety , ok ? - zapytałem.
- Spoko - odparli.
( Oczami Ally )
Usiedliśmy na ławce.Nagle zauważyłam 2 dziewczyny z koszulkami z logo naszej uczelni.
- Zobaczcie , to będziemy my za rok - powiedziałam z uśmiechem.
- Chyba że Austin będzie musiał nakręcić film albo wyjechać na koncert - odparła Trish.
Wszyscy posmutnieliśmy.Podjęliśmy pewną decyzję.Po 15 minutach przyszedł Austin.
- To jak , idziemy ? - zapytał.
- Austin , my... - zaczęłam.
- Tak ?
- Naszym marzeniem od dawna było studiowanie razem.Ty nie możesz w tym roku , bo jedziesz w trasę koncertową.I nie wiadomo co będzie za rok.Może będziesz chciał zagrać w filmie albo nagrać płytę... - wydusiłam to z siebie na jednym wdechu.
- Nie pojedziecie ze mną ? - Austin posmutniał.
- Wybacz nam , ale nie - powiedziała Trish.
Zrobiliśmy przytulasa.
- To my zostawimy was samych - powiedział Dez i razem z Trish poszli do taksówki.
- Będę za tobą strasznie tęsknić - powiedziałam i przytuliłam się do Austina.
- Ja za tobą też - odparł.
Długo się przytulaliśmy.Potem równie długo i namiętnie się całowaliśmy.To była romantyczna chwila.Ale wszystko co pięknie , kiedyś się kończy.Oderwaliśmy się od siebie.W milczeniu wzięłam walizkę i odeszłam.Żadne z nas nie mogło nic powiedzieć.Doga do uczelni minęła nam w milczeniu.Weszliśmy do naszego czteroosobowego pokoju i zajęliśmy łóżka.Wszyscy się rozpakowaliśmy i poszliśmy spać.
( Oczami Austina )
Doleciałem do Nowego Jorku i zameldowałem się w hotelu.Rozpakowałem swoje rzeczy i poszedłem spać.Cały pierwszy miesiąc spędziliśmy w Nowym Jorku.Minął bardzo szybko.Kiedy mieliśmy już wyjeżdżać , coś zrozumiałem.Wsiadłem w samolot.Dotarłem na miejsce i wszedłem do środka.Podszedłem do recepcji i zapytałem o interesującą mnie sprawę.Potem poszedłem we wskazanym przez recepcjonistkę kierunku i zapukałem do drzwi.Otworzyła mi brunetka.
- Cześć , jestem Austin.Będę z wami mieszkał przez następne 3 lata studiów.
Ally piszcząc rzuciła mi się na szyję.Zaraz za nią wyjrzeli Dez i Trish.Trish przytuliła się do mnie i Ally a Dez przybił mi piątkę.Weszliśmy do pokoju.

CDN
W następnym rozdziale :
Austin wrócił ! Wszyscy bardzo się z tego cieszą , ale... No właśnie , przecież zawsze jest jakieś
 ale...

 CZYTASZ = KOMENTUJESZ

1 komentarz: