* Oczami Ally *
Poszliśmy na górę do mojego pokoju.Rozłożyłam koc i usiedliśmy na nim.
- Proszę , wyobraź sobie że jesteś na randce z Cassie.Z Kirrą już to przerabialiśmy.
- Okej.
- Wyobraź sobie że jesteście na romantycznym pikniku w parku.
- Ally...
- Tak ?
- A co jeśli...Nie , głupio mi.
- Wiesz że przede mną nie możesz mieć tajemnic.
- A co jeśli ona będzie chciała się ze mną...no wiesz...
- Pocałować ? - dokończyłam jakby czytając w jego myślach.
- Tak... Boję się , że mi nie wyjdzie.Całowałem się raz w życiu i to z niewłaściwą dziewczyną...
- Może powinieneś poćwiczyć ?
- Masz rację.Ale na czym ?
- No nie wiem...
Zastanawialiśmy się w skupieniu.
- Ally , głupio mi o to prosić ale...
- Chcesz poćwiczyć ze mną ?
- Wow , ty czytasz w moich myślach ?
- Może...
- To..?
- Tak , zgadzam się.W końcu jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.
Austin uśmiechnął się tak , jak najbardziej lubię.
- Ale... - powiedziałam nagle.
- Tak ?
- Nie , nie ważne...
- Ally , jak nie chcesz to wcale nie musisz - zrozumiem.
- Nie ja chcę ! Znaczy bo ja...
- Powiedz.
- Ja się nigdy nie całowałam ! - wydusiłam to z siebie.
- Nie martw się , przecież to tylko na próbę - uśmiechnął się.
- No tak.
Wstaliśmy z koca.Austin objął mnie w tali.Nasze usta zbliżały się do siebie...
* Oczami Narratora *
Usta Austina i Ally zbliżały się do siebie.W końcu dotknęły się , najpierw delikatnie , a potem już coraz pewniej - jakby rozpoczynając taniec.Wydawać by się mogło że to miał być tylko zwykły przyjacielski buziak.Jednak nie.Usta dziewczyny i chłopaka trwały w nierozrywalnym pocałunku , jakby sklejone.Nie zauważyli nawet wejścia do pokoju Trish i Deza.Ci stali nieruchomo w pokoju i jak zahipnotyzowani wpatrywali się w parę.Na ich twarzach malowało się wielkie zdziwienie.Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy.Jednak przed końcem pocałunka , Dez i Trish wyszli z pokoju.Oni oczywiście tego nie zauważyli.Oderwali się od siebie.
- Dziękuję Ally - powiedział uśmiechnięty blondyn.
- Nie ma za co.Idź już , bo spóźnisz się na randkę - powiedziała z uśmiechem Ally.
Po czym zbiegła na duł.Tam stali ich przyjaciele , rozmawiając o sytuacji.Na widok Ally szybko przerwali rozmowę.
- O czym rozmawialiście ? - zapytała zdziwiona Ally i zmarszczyła brwi.
- A o niczym - odpowiedziała nerwowo Trish
- Okeej... Trish , co powiesz na babski wieczór ?
- Spoko.
- To dzisiaj u mnie o 7.
* 7 wieczór , oczami Ally *
- A więc - zaczęłam - kupiłam sobie nowy lakier do paznokci , super świetną sukienkę , podoba mi się Austin , a no i świetne czerwone szpile.
- Czekaj , czekaj...Powtórz to ostatnie !
- No i oczywiście czerwone szpilki ?
- Nie , to o Austinie !
- A no tak... Podoba mi się Austin !
super
OdpowiedzUsuń